Czym właściwie są nasze wartości osobiste. Wartości określają co jest dla nas WAŻNE. Psycholodzy Barb Markway i Celia Ampel określają wartości jako zasady, które nadają naszemu życiu znaczenie i pozwalają przetrwać w trudnych czasach. Uwielbiam obie składowe tej definicji – to, że wartości wskazują nasze najważniejsze
Chrześcijanie wszystkich wyznań rozpoczynają Triduum Paschalne, czyli trzy święte dni, które są pamiątką Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa. W Kościele Rzymskokatolickim Wielki Czwartek to pamiątka ustanowienia Kapłaństwa i Eucharystii, czyli Komunii Świętej. - Rozpoczyna najważniejsze wydarzenia w dziejach chrześcijaństwa - mówi ks. Krzysztof Jeruzalski, chrystusowiec. - Mam wrażenie, że my Polacy traktujemy Wielki Czwartek, Wielki Piątek i Wielką Sobotę jako trzy dni przygotowań do święta, jakim jest Wielkanoc. Tymczasem to jest jedno święto trwające trzy dni. Na świętowanie trzeba zarezerwować sobie czas. Wieczorna msza święta jest pamiątką ostatniej wieczerzy Chrystusa. Pierwsi chrześcijanie w starożytności nie sprawowali mszy św. wieczorem. - Był tylko obrzęd mandatum, czyli umycia nóg - mówi s. Ewelina, jadwiżanka wawelska ze szczecińskiej katedry. - Ten obrzęd ukazywał sedno Eucharystii. Osoby, które spożywają Eucharystię, czyli Komunię Świętą, uczestniczą w pełni we mszy świętej są uzdalniani do tego, żeby czynić sobie miłość, umywać sobie nogi tak jak Chrystus umył nam nogi. Zanim metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga będzie przewodniczył o godz. 19 liturgii Wieczerzy Pańskiej w Bazylice Archikatedralnej, o godz. 10 w katedrze odprawi Mszę Krzyżma Świętego, na której poświęci oleje używane przez cały rok w sakramencie bierzmowania czy namaszczenia chorych. Kapłani odnowią wtedy też swoje przyrzeczenia.
Są trzy rodzaje badań lekarskich: wstępne – wykonywane są przed przystąpieniem pracownika do pracy, okresowe – wykonywane w czasie trwania stosunku pracy, kontrolne – wykonywane przez pracownika, który przebywał na zwolnieniu lekarskim dłużej niż 30 dni. 3. Przed podjęciem zatrudnienia pracownik musi przejść szkolenia BHP.
Ultrakatolicy z ,,Frondy” alarmują, że w nowym prawie o mediach nie będzie ,,wartości chrześcijańskich”. I Bogu dzięki. Ks. Tischner powtarzał, że nie zna nikogo, kto by stracił wiarę pod wpływem dzieł Karola Marksa, ale wielu straciło ją przez swego proboszcza. Znienawidzono go za to bardziej niż chyba nawet za przyjaźń z Michnikiem, Mazowieckim czy Turowiczem. Strzał był faktycznie bolesny i celny. Ale zamiast seansu nienawiści należało zrobić rachunek sumienia. Teraz można by strawestować tamto powiedzenie tak: nie znam nikogo, kto by się nawrócił pod wpływem mediów publicznych na chrześcijaństwo, ale znam takich, którzy od niej odeszli, bo nie mogli wytrzymać zalewu ,,wartości chrześcijańskich” w wydaniu TVP. I dość festiwalu obłudy, kiedy ta sama TVP nadaje programy obliczone na maksymalny zysk, a więc na odpowiednio niskim poziomie, często na antypodach ,,wartości chrześcijańskich”. Tę sprzeczność można rozwiązać, oddzielając media świeckie, w tym publiczne, od mediów religijnych. Mają więc głęboką rację autorzy projektu nowej ustawy o mediach, jeśli faktycznie zrezygnowali z ,,wartości chrześcijańskich”. W poprzedniej ustawie wspominało się o nich kilka razy, i to tonem niemal perswazyjnym: Polaks jest katolicka, więc media publiczne też będą katolickie i już. (W praktyce mało kto w mediach zwracał uwagę, że chodzi o wartości chrześcijańskie, czyli takie które wyznają wierni różnych Kościołów i wspólnot, a także podzielają nawet niektórzy nie-chrześcijanie). Wpisywanie tych wartości do ustawy w państwie oficjalnie neutralnym wyznaniowym było i jest zaprzeczeniem współczesnego podejścia do religii w sferze publicznej. Szanuje ono religie (liczba mnoga!), daje im pełną wolność w granicach prawa, ale nie pozwala żadnej na status uprzywilejowany. I to jest amerykańsko-europejski standard. To a nie – jak ironizuje dyrektor TVP Kultura Krzysztof Koehler, cytowany przez ,,Frondę” – wypieranie religii ze sfery publicznej pod pozorem ,,wartości europejskich”, czyli antychrześcijańskiej poprawności politycznej. Tylko w Polsce jest możliwe, by urzędujący szef ważnego kanału TV publicznej w taki sposób podważał pracę parlamentarzystów usiłujących naprawić media publiczne niszczone przez lata przez kolejne rządy prawicy i lewicy. Muszę tu oddać sprawiedliwość posłowi Gowinowi. Tym razem – znów w doniesieniu ,,Frondy” – zdecydowanie poparł usunięcie paragrafów o wartościach chrześcijańskich. Ma swiętą rację. Te wartości w ustawie są jak Piłat w credo.
Adair wyróżnia ponadto trzy najważniejsze obszary, w ramach których każdy przywódca powinien podejmować działania: związane z zadaniem, z potrzebami grupy oraz z potrzebami jednostek. Zaniedbanie którejkolwiek z nich odbija się negatywnie na pozostałych, a kluczem do sukcesu i efektywności jest utrzymanie między nimi zdrowej
Umocnienie i głoszenie wiary świętej w zderzeniach z odmiennymi cywilizacjami i wartościami wymaga ukazywania, co chrześcijaństwo, a co inne religie i światopoglądy dają człowiekowi, co wniosły do cywilizacji ogólnoludzkiej i do czego prowadzą świat. Nauka, wiara i mity Postępujący proces przenikania i mieszania się społeczności związanych z różnymi cywilizacjami i tradycjami religijnymi powoduje zazwyczaj ostre konflikty, prowadzi do ogólnego upadku kultury i jest groźny dla wszystkich uczestników. W poprzednim artykule "Spotkanie wartości, cywilizacji i społeczności" ("Nasz Dziennik", r.) zwróciłem uwagę, że podstawą różnic i konfliktów cywilizacyjnych jest przede wszystkim ich odmienny stosunek do podstawowych wartości człowieka. Ojciec Święty Benedykt XVI jeszcze jako kardynał w swoich dawniejszych studiach (J. Ratzinger "Europa. Jej podwaliny dzisiaj i jutro"; wyd. Jedność, Kielce 2005, s. 74), zwracał uwagę, że chrześcijaństwo znalazło się obecnie w podwójnej konfrontacji: – z mentalnością agnostyczną, hedonizmem, agresywnym ateizmem i całą cywilizacją śmierci, – z duchowością islamu, hinduizmu, buddyzmu i innych. Podkreśla, że dociekając głębszych wartości, trzeba: – uznać ograniczenia rozumu i ograniczenia wiary oraz potrzebę ich wzajemnej weryfikacji, – podobnie uznać ograniczenia europejskiego nurtu chrześcijańskiego, a także ateistycznego, – uznać w ludzkim poznaniu komplementarność nauki i wiary. Ksiądz kardynał wskazuje przy tym na formowanie się bardziej ujednoliconego cywilizacyjnie światowego społeczeństwa areligijnego. Zwraca uwagę, że dawne cywilizacje religijne w świecie opanowuje dziś agnostycyzm, mentalność techniczno-praktyczna i zaślepienie dobrobytem. Towarzyszą temu trzy mity: – postępu, wydajności, ekonomii, – nauki, powiększającej poznanie, – wolności, poszerzającej ludzkie możliwości. ("Europa. Jej podwaliny", s. 59). Spotkanie wartości Gdy rozważamy obecną sytuację, wydaje się, że spotkanie chrześcijaństwa z człowiekiem naszych czasów jest trudniejsze niż w starożytności. Na ogół człowiek starożytny nie był ateistą, uznawał jakąś transcendencję i był na nią otwarty, miał jednak o niej zupełnie fałszywe mniemanie. Ponadto wykształcony człowiek "pełni czasów" Jezusa Chrystusa miał niezłe pojęcie prawdy, dobra, piękna, prawa, wierności i kilka innych, bardzo ważnych. Natomiast człowiek współczesny często zatracił już wyczucie i zainteresowanie dla transcendencji, posługuje się zafałszowanymi podstawowymi pojęciami i odczuciami, nie ma czasu i ochoty zastanawiać się nad problemami egzystencjalnymi i ucieka w sztuczną rzeczywistość pracy i rozrywki. Inżynierowie dusz nowej, barbarzyńskiej cywilizacji podsuwają mu atrakcyjne, naiwne ideologie, iluzje i mity, które przyjmuje podświadomie i bezkrytycznie. Poważne spotkanie, rozmowa i refleksja bywa łatwiejsza w sytuacjach krytycznych, gdy opadają już iluzje, krzyczy realna rzeczywistość i problem egzystencjalny jawi się w całej ostrości. Powinniśmy wykorzystywać takie sytuacje, ale także stwarzać korzystne warunki do podejmowania tematyki egzystencjalnej, nie czekając na sytuacje krytyczne. Dla części ludzi myślących jest to nadal problematyka istotna oraz pozwalająca na rozbudzenie zainteresowania i dobrą rozmowę. Różne mogą być okazje i tematy rozmów docierających do istotnych wartości cywilizacyjnych. Niewątpliwie skuteczna obrona i gruntowanie wartości chrześcijańskich w spotkaniach różnych cywilizacji i światopoglądów oraz w szerszej działalności edukacyjno-wychowawczej, w kulturze oraz w codziennej konfrontacji z laickimi mediami, wymaga gotowych, katolickich wyjaśnień dotyczących podstawowych mitów współczesności, wymienionych powyżej przez kardynała J. Ratzingera. Mit postępu i wydajności W rozmowie dotyczącej "postępu" należy pytać o jego istotne cechy i uwarunkowania. Obok niewątpliwych osiągnięć warto wskazać na rażącą jednostronność postępu technicznego w stosunku do braku postępu moralnego oraz na utrzymywane od stuleci zacofanie i zniszczenie wielu regionów świata, na obecność slumsów obok dzielnic luksusu. Trzeba zwrócić uwagę, że ślepa idea postępu rodziła straszliwe zło: walkę klas, czystki etniczne i praktyki eugeniczne, a dziś zbrodnie prenatalne i eutanazję. W tym kontekście dobrze jest stawiać pytanie: co postęp cywilizacyjny zawdzięcza chrześcijaństwu, a co do niego wniosły inne religie i orientacje światopoglądowe. Z naszej strony powinno zostać przygotowane kompetentne wskazanie tego, co chrześcijaństwo dało cywilizacji europejskiej, co daje dzisiaj człowiekowi i co obiecuje współczesnemu światu. Wydaje się, że w konfrontacji różnych religii, tradycji duchowych oraz nowych prądów i światopoglądów, można wykazać przykładowo, że chrześcijaństwo przyniosło światu oraz daje i obiecuje dziś: – Uznanie równej godności każdego człowieka i wartości jego życia (od chwili poczęcia do naturalnej śmierci). – Uznanie równych praw każdego człowieka i wyzwolenie go z dyskryminacji rasowej, kastowej i stanowej oraz z dyskryminacji ludzi chorych i niepełnosprawnych. – Uznanie wielkiej godności małżeństwa i rodziny oraz wyzwolenie kobiet z poniżenia, poddaństwa, wielożeństwa i izolacji domowej. – Objawienie Boga miłosiernego, troskliwego i kochającego Ojca, dającego każdemu człowiekowi miłość, pomoc i nadzieję. – Wyzwolenie od fałszu złych bóstw, krwiożerczych i mściwych, od bałwochwalstwa, od satanistów i czarnoksiężników. – Wyzwolenie człowieka ku wolności, od fałszu przeznaczeń, fatalizmów i determinizmów w życiu oraz od błędów reinkarnacji, przesądów i wróżb. – Uznanie zdolności człowieka do obiektywnego, choć ograniczonego poznania i celowego przekształcania rzeczywistości ziemskiej oraz poznania Boga Stwórcy. – Uznanie harmonijnego ładu i jedności świata stworzonego przez Boga jedynego, niezmiennego prawodawcy praw natury, stałych w czasie i w przestrzeni (co dało logiczną podstawę do rozwoju nowożytnej nauki). – Wyjaśnienie podstawowych problemów egzystencjalnych człowieka: sensu i celu życia, cierpienia, ofiary i modlitwy, zła i dobra oraz śmierci. – Objawienie najkrótszego i najdoskonalszego, uniwersalnego kodeksu etycznego – Dekalogu, sformułowanego na piśmie i zapisanego w prawym sumieniu człowieka oraz zgodnego z całością prawa naturalnego. ("Któryż naród wielki ma prawa i nakazy tak sprawiedliwe, jak całe to Prawo" (Pwt 4, 8). – Zachwyt nad wspaniałością i ładem świata, nad wielkością i dobrocią Boga oraz radość z życia i nadzieję na przyszłe, jeszcze większe dobra. – Wezwanie do pożytecznej pracy i realizacji dobra, do czynienia ładu, sprawiedliwości i pokoju, realizacji miłości społecznej i przybliżania Królestwa Bożego. – Ogólny kierunek humanizacji życia społecznego i rozwój kultury oraz nowożytnej techniki, opartej na poznawaniu praw natury. – Wezwanie do przebaczenia i miłości nieprzyjaciół, co jest warunkiem przerwania błędnego koła nienawiści, zemsty i nieustannych wojen oraz budowania pokoju na świecie. Można zauważyć, że tam, gdzie chrześcijaństwo nie zakorzeniło się głębiej, wiele z wymienionych wartości do dziś nie jest szerszym udziałem społecznym. Również tam, gdzie chrześcijaństwo cofa się pod naporem wrogich ideologii i światopoglądów, maleje społeczne znaczenie wskazanych wartości, a powracają stare przesądy, fałsze, zniewalające wierzenia i struktury, sekty i wróżby, chaos i przygnębienie oraz destrukcja życia rodzinnego i społecznego. Mit nauki Mit "nauki" łatwo skomentować w nawiązaniu do encyklik Jana Pawła II: "Veritatis splendor" (1993) i "Fides et ratio" (1998). Powyżej podano też stwierdzenie ks. kard. J. Ratzingera o komplementarności nauki i wiary. Rozwój nauki istotnie wyróżnia cywilizację europejską i jej osiągnięcia w służbie człowieka są niewątpliwe. Z punktu widzenia naukoznawstwa trzeba jednak wskazywać na ograniczenia i słabości poznania naukowego. Można tu wymienić tylko niektóre: – Nauce brak naukowych podstaw jej uprawiania i rozwoju. Podstawowe założenia, niezbędne nauce, tak zwane paradygmaty, przyjmowane są całkowicie apriorycznie, jako postulaty badawcze. Jedynym logicznym uzasadnieniem jest ich użyteczność. (Racjonalne uzasadnienie i wyjaśnienie tych paradygmatów daje jedynie chrześcijaństwo). – Nauka nie bardzo potrafi sprawdzić i wyjaśnić, dlaczego prawa przyrody są stałe w czasie i w przestrzeni. – Nauki przyrodnicze ani laickie nauki humanistyczne nie dają i nie mogą dać racjonalnych wyjaśnień i odpowiedzi na podstawowe pytania egzystencjalne człowieka i ludzkości. – Nauka nie potrafi wykreować życia z martwej materii ani naukowo wyjaśnić, jak ono powstało. (Stara hipoteza o samoistnym, ewolucyjnym powstaniu i rozwoju form życia nie została w ciągu 150 lat potwierdzona i straciła charakter naukowy). Nie potrafi też uchronić żadnego indywidualnego życia przed śmiercią. – Nauka nie potrafi w szerszym zakresie przewidywać przyszłości. – W niektórych obszarach nauka oferuje jedynie przypuszczenia i hipotezy (niekiedy błędnie prezentowane jako pewne stwierdzenia) oraz traci jednoznaczność (np. prezentuje kilka równoległych opisów i teorii). – Najbardziej intensywnie nauka jest rozwijana dla potrzeb wojny, a nie dla budowania ładu i pokoju. – Nauka oderwana od etyki jest sprzedajna, służy też często wyzyskowi i innym niegodziwym celom. – Nauka oderwana od kryteriów prawdy głosi także fałsze, a niekiedy nawet największe bzdury. (Szerzej na ten temat patrz W. Bojarski, "Nauka a wiara wczoraj i dziś" Wyd. Diecezjalne, Olsztyn 1990). Mit wolności Szczególnie ważny wydaje się mit "wolności". Dzisiejszy człowiek chciałby być całkowicie wolnym i buntuje się przeciwko ograniczeniom etycznym. Chciałby sam, jak Bóg, oceniać i decydować, co jest dobre, a co złe. Podanie kompetentnego i zwięzłego wyjaśnienia tej kwestii wymaga znowu kwalifikacji i autorytetu. Trzeba wykazać, że chrześcijańskie ukierunkowanie wolności człowieka na realizację dobra jest też ukierunkowaniem na osobisty rozwój jednostki i realizację dobra wspólnego. W istocie poszerza, a nie ogranicza wolność i sprawiedliwość, ład i pokój, służy rozwojowi innych i całej cywilizacji. Przeciwnie, realizacja zła degraduje wewnętrznie człowieka, stopniowo niszczy jego zdrowie psychiczne i fizyczne, wprowadza dysharmonię w ładzie zewnętrznym, ogranicza dobro i wolność innych, przyczynia się do destrukcji życia społecznego. W moim rozumieniu, istotnym ograniczeniem ludzkiej wolności są prawa natury, a nie przepisy sanitarne, znaki drogowe i mające podobny sens przykazania moralne. Te przepisy, drogowe znaki ostrzegawcze i przykazania Dekalogu w podobny sposób zabezpieczają, a nie ograniczają, wolność poszczególnego człowieka i innych osób w społeczeństwie. Omijanie czy łamanie tych formalnych ograniczeń powoduje zderzenie z fizyczną, fizjologiczną, psychiczną czy inną naturą człowieka i świata oraz grozi realnym zmniejszeniem wolności własnej i cudzej. Z tego względu zwalczanie ograniczeń moralnych jest tak samo szkodliwe i niebezpieczne jak piractwo drogowe, chuligańskie niszczenie ostrzeżeń o możliwości porażenia prądem elektrycznym czy anarchiczne zwalczanie obowiązkowych szczepień epidemiologicznych. Skutki przekraczania zasad moralnych i gwałcenia praw natury są zawsze konkretne i negatywne, ale mało kiedy ujawniają się natychmiast. Najczęściej są podobne do skutków zanieczyszczania powietrza, które rozpraszają się i kumulują, aby dopiero po pewnym czasie (zwykle poniewczasie) ukazać się w całej ostrości. Mają naturę psychiczną, fizjologiczną, socjologiczną, fizyczną i ekologiczną. Łamanie zasad moralnych nie poszerza wolności człowieka, a prowadzi do jej ograniczenia i zniewolenia (w nałogu, słabości, uzależnieniu, zawiści itp.). Natomiast realną i skuteczną drogą poszerzania naszej wolności oraz przekraczania własnych ograniczeń jest praktykowanie cnót ewangelicznych i ich heroiczny rozwój. Można więc chyba stwierdzić (na podstawie badań w różnych dziedzinach współczesnej nauki), że przykazania moralne zabezpieczają maksymalną wolność człowieka. Zabezpieczają też prawdziwie humanistyczną drogę osobistego rozwoju i całego życia przez niepewne, trudne i bliżej nieznane sytuacje. W nich, dzięki przestrzeganiu zasad moralnych, dojrzewa i sprawdza się wielkość ludzkiego charakteru. Wyznaczają one szlak głównego nurtu ludzkiego, szlachetnego porywu i owocnej ofiarności, który omija mielizny i liczne, pozornie atrakcyjne zasadzki. Budowa cywilizacji życia, miłości i nadziei W społeczności rozpasania, zagubienia i walki z życiem słabego człowieka, Kościół i świadkowie Ewangelii wprowadzają prawo moralne, szerszą świadomość i wolność oraz chrześcijańską nadzieję i pokój. Ludzka działalność, pod kontrolą prawego rozumu i Ewangelii, ukierunkowana na realizację dobra wspólnego, wprowadza ład i wpisuje się w ogólny porządek natury z nadzieją skuteczności, pokonania "granic wzrostu" oraz uniknięcia globalnych kataklizmów. Osobiście uważam, że zlaicyzowana i zdemoralizowana Europa Zachodnia, a z nią może i Polska, w dłuższym okresie czasu nie ma szans utrzymania się w konfrontacji gospodarczej, cywilizacyjnej, a może i politycznej z wielkimi, dynamicznymi państwami i cywilizacjami Azji. Jedyną szansą obrony Europy i jej cywilizacji jest odrodzenie chrześcijaństwa i łacińskiej wspólnoty wolnych narodów, rozwijających i propagujących współczesną chrześcijańską kulturę oraz uniwersalną cywilizację życia, sprawiedliwości, rzeczywistej ogólnoludzkiej solidarności i pokoju. Dzisiejsi rzecznicy poprawności politycznej i politycy, którzy forsują ateizację i kosmopolityzm, propagują liberalizm i barbarzyńską cywilizację śmierci, działają na szkodę wszystkich narodów Europy. Potrzebne jest możliwie obiektywne i popularne przedstawianie stanowiska katolickiego dotyczącego podstawowych wartości cywilizacyjnych oraz głównych mitów i wyzwań współczesności. Potrzebne jest porównanie tego stanowiska z analogicznymi wartościami innych religii, cywilizacji i orientacji światopoglądowych, proponowanych dzisiejszemu człowiekowi. Potrzebne jest szukanie zbliżeń i wspólnej płaszczyzny, na której byłoby możliwe pokojowe współistnienie ludzkości, także społeczności w naszym kraju. Powinniśmy wykazywać, że chrześcijaństwo, w oparciu o Ewangelię i uczciwą naukę, inspiruje i buduje najbardziej uniwersalną i racjonalną cywilizację humanistyczną, spełniającą pragnienia człowieka i nadzieje świata. Trzeba na ten temat organizować wielostronne spotkania i dyskusje: najpierw na konferencjach naukowych i w środowiskach akademickich, następnie w seminariach duchownych, wśród studentów i organizacji młodzieżowych, a w końcu szerzej w duszpasterstwie i w szkołach. prof. dr hab. Włodzimierz Bojarski
podstawowym składa się z pięciu części. Trzy z nich dotyczą pisemnego egzaminu maturalnego z języka polskiego, jeden rozdział zawiera przykłady zadań do części ustnej egzaminu. Ostatni rozdział to wykaz umiejętności ogólnych i szczegółowych sprawdzanych poszczególnymi zadaniami w obu częściach egzaminu.
Zakończyło się trzydniowe forum poświęcone kard. Kominkowi i listowi biskupów polskich do niemieckich. Błażej Duber, asystent europosła Kazimierza M. Ujazdowskiego i prezes fundacji „Młoda Rzeczpospolita”, który czuwał nad organizacją Boleslaw Kominek Youth European Forum uważa, że założony przed przyjazdem młodzieży do Brukseli cel został osiągnięty. - Formuła zaproszenie młodych do stolicy Europy, gdzie toczy się życie polityczne wielu krajów była dobrym pomysłem. Usłyszane wykłady dotyczące dziedzictwa kard. Kominka i jego osoby a także próba odpowiedzi na pytanie jakie to ma przełożenie na dzisiejszą politykę międzynarodową, to jest coś, co głęboko zakorzenia się w osobie - mówi. Jest też przekonany, że to seminarium wyda owoce w bliższej i dalszej perspektywie czasu. Fearghas O'Beara Karol Białkowski /Foto Gość Ostatniego dnia forum poruszane były tematy nie bezpośrednio związane z postacią kard. Kominka. W czasie pierwszego seminarium, Fearghas O'Beara, Irlandczyk, wieloletni pracownik Parlamentu Europejskiego, mówił o roli chrześcijaństwa i wartości chrześcijańskich w teraźniejszej Europie w przyszłości. Nawiązywał do przenikania się dwóch rzeczywistości - kościelnej i państwowej na przestrzeni wieków. Zwrócił uwagę, że sytuacja zmieniała się mniej więcej co ok. 400 lat - od prześladowań, poprzez uznanie chrześcijaństwa za religię państwową, uzależnienie papiestwa od cesarzy niemieckich, aż po oświeceniowe odrzucenie religii i dzisiejsze czasy, które nazwał utopijnymi. Sophia Kuby Karol Białkowski /Foto Gość O'Beara nawiązywał również do encyklik społecznych papieży, poruszające ważne aspekty codziennej egzystencji ludzkiej widzianej przez pryzmat chrześcijańskich wartości Druga prelekcja była poświęcona organizacjom pozarządowym działającym przy Unii Europejskiej, które biorą udział w procesach politycznych i dbają o respektowanie praw wolnościowych obywateli. Sophia Kuby (Niemcy), dyrektor ADF International - organizacji zajmującej się przede wszystkim lobbingiem. Jest to międzynarodowa organizacja prawnicza. Celem działania jest budowa swobody wyznania, ale też interweniowanie w sprawach bioetycznych i rodzinnych z perspektywy chrześcijańskiej. Maria Hildingsson Karol Białkowski /Foto Gość Ostatnim gościem Forum była Maria Hildingsson (Szwecja), sekretarz generalny Federacji Organizacji zrzeszających Rodziny Katolickie w Europie (FAFCE). Opowiadała o tym jak bardzo istotne jest pilnowanie interesów rodzin w trakcie stanowienia prawa europejskiego. Podkreślała, że przez PE przeprowadzane są inicjatywy lewackie, godzące w podstawowe prawa człowieka. Zwróciła uwagę zwłaszcza na inicjatywy dotyczące nachalnej seksedukacji. Etap brukselski Forum już się zakończył, ale inicjatywa będzie miała swoją kontynuację za półtora miesiąca we Wrocławiu. Młodzież odwiedzi stolicę Dolnego Śląska w czasie oficjalnych uroczystości upamiętniających 50. rocznicę wystosowania pojednawczego listu biskupów polskich do niemieckich w połowie listopada.
Największe cuda XX wieku. Dla chrześcijan największym cudem w historii było zmartwychwstanie Jezusa. On sam dokonał wielu cudów: wskrzeszał zmarłych, leczył chorych, wypędzał złe duchy
Najlepsza odpowiedź EKSPERT6mm6 odpowiedział(a) o 16:48: To jest najważniejsza wartość:"I owszem, nawet wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, Pana mojego. Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa." (Flp3:8)1. Bóg2. Miłość cnoty boskie: wiara, nadzieja, miłośćDwie cechy, które posiadamy na wzór Boga - miłość, pierwszych chrześcijan - poczucie więzi, chęć pomocy, odwaga, śmiałość, miłosierdzie...Reszta - Dekalog. Na jego podstawie można wyznaczyć te wartości:-szacunek dla Boga-szacunek dla wszelkich świętości-szacunek dla życia-szacunek dla bliźniego-szacunek dla rodziców-szacunek dla cudzej własności-ostrożność w myślach, słowach i czynach-pokora-powściągliwość-czystość-prawdomówność...Wartości chrześcijańskie - jak najbardziej dobre do "indoktrynowania" nimi trzeźwo myślący człowiek nie powie mi, że są nieodpowiednie. ;) Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 14:33 Nie będziesz miał bogów cudzych przede będziesz brał imienia Pana, Boga swego, abyś dzień święty ojca swego i matkę mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu pożądaj żony bliźniego żadnej rzeczy, która jego PRZYKAZANIA MIŁOŚCI1. Będziesz miłował Pana Boga twego z całego serca swego, z całej duszy swojej i ze wszystkich myśli swoich, 2. a bliźniego swego jak siebie samegoI wszystkie 2000 stron z pisma Świętego :) EKSPERTYarless odpowiedział(a) o 14:40 Uważasz, że ktoś się myli? lub
8- Tolerancja. Tolerancja jest wartością ściśle związaną z szacunkiem. To zdolność do akceptacji różnorodności opinii, społecznych, kulturowych, etnicznych, politycznych i religijnych. Ma to również związek z wiedzą, jak słuchać i akceptować innych ludzi takimi, jacy są, bez osądzania ich.
Drukuj Powrót do artykułu20 czerwca 2002 | 00:00 | Ⓒ ⓅPrzesłanie papieskie do uczestników Europejskiego Kongresu Naukowego nt. «Ku konstytucji europejskiej?» (20 czerwca 2002)Szanowni Panowie, czcigodne Panie!1. Z radością kieruję do was serdeczne pozdrowienia z okazji Europejskiego Kongresu Naukowego, zorganizowanego przez Urząd ds. Duszpasterstwa Akademickiego Wikariatu Rzymu we współpracy z Komisją Episkopatów Wspólnoty Europejskiej oraz Federacją Uniwersytetów Katolickich będące tematem kongresu — «Ku konstytucji europejskiej?» — zwraca uwagę na doniosłość etapu, na jakim znajduje się proces budowania «wspólnego domu europejskiego». Wydaje się bowiem, że nadszedł czas, by przystąpić do istotnych reform instytucjonalnych, oczekiwanych i przygotowywanych w ostatnich latach, a w obliczu przewidywanego przystąpienia do Unii nowych państw — coraz pilniejszych i coraz bardziej Unii Europejskiej, czy raczej proces «europeizacji» całego kontynentu, do czego wielokrotnie nawoływałem, stanowi cel priorytetowy. Należy do niego dążyć odważnie i bezzwłocznie, dając konkretną odpowiedź na oczekiwania milionów ludzi, którzy wiedzą, że łączy ich wspólna historia, i mają nadzieję, że będą mogli żyć w jedności i solidarności. Wymaga to weryfikacji struktur instytucjonalnych Unii Europejskiej, mającej na celu dostosowanie ich do nowych wymogów, i jednocześnie rodzi potrzebę określenia nowego porządku prawnego, w którym będą zdefiniowane cele budowy Europy, kompetencje Unii oraz wartości, które muszą znaleźć się u jej W obliczu różnych możliwych wizji tego złożonego i ważnego «procesu» europejskiego Kościół, wierny swojej tożsamości i misji ewangelizacyjnej, powtarza to, co mówił już w odniesieniu do pojedynczych państw, a więc że nie ma «tytułu do opowiadania się za takim albo innym rozwiązaniem instytucjonalnym czy konstytucyjnym i w związku z tym pragnie respektować słuszną autonomię porządku demokratycznego (por. Centesimus annus, 47). Jednocześnie właśnie ze względu na ową tożsamość i misję nie może on pozostawać obojętny wobec wartości inspirujących różne wybory instytucjonalne. Nie można mieć bowiem wątpliwości, że za każdym razem, kiedy zostaje dokonany w tej dziedzinie konkretny wybór, obejmuje on aspekty moralne, ponieważ owe wybory i związane z nimi uwarunkowania w sposób nieunikniony wyrażają, w określonym kontekście historycznym, koncepcje osoby, społeczeństwa i wspólnego dobra, z których się rodzą i które je kształtują. Na tej właśnie świadomości opiera się prawo i obowiązek Kościoła, by zabrać głos i zaofiarować właściwy sobie wkład, jakim jest wizja godności osoby ludzkiej i wynikające z niej następstwa, które precyzuje on w katolickiej nauce tej perspektywie poszukiwanie i opracowywanie nowego porządku prawnego, będące również przedmiotem obrad «Konwencji» utworzonej przez Radę Europy w grudniu 2001 r. w Laeken, należy postrzegać jako przedsięwzięcie samo w sobie pozytywne. Celem ich bowiem jest pożądane umocnienie instytucjonalnego obrazu Unii Europejskiej, która poprzez przyjęte w sposób wolny zobowiązania i układy o kooperacji może skutecznie przyczyniać się do budowania pokoju, sprawiedliwości i solidarności na całym Jednakże takiego typu nowy porządek prawny, aby rzeczywiście służył pomnażaniu autentycznego dobra wspólnego, musi uznawać i chronić te wartości, które stanowią najcenniejsze dziedzictwo humanizmu europejskiego. To on właśnie zagwarantował i wciąż gwarantuje Europie szczególne miejsce w dziejach cywilizacji. Wartości te stanowią najbardziej charakterystyczny dorobek intelektualny i duchowy, który ukształtował tożsamość europejską na przestrzeni wieków, i należą do skarbca kultury tego kontynentu. Jak już przypominałem przy innych okazjach, dotyczą one: godności osoby; świętości życia ludzkiego; centralnej roli rodziny opartej na małżeństwie; wagi wykształcenia; wolności myśli, słowa oraz głoszenia własnych poglądów i wyznawania religii; ochrony prawnej jednostek i grup; współpracy wszystkich na rzecz wspólnego dobra; pracy pojmowanej jako dobro osobiste i społeczne; władzy politycznej pojmowanej jako służba, podporządkowanej prawu i rozumowi, a «ograniczonej» przez prawa osoby i szczególności konieczne będą uznanie i ochrona w każdej sytuacji godności osoby ludzkiej i prawa do wolności religijnej, pojmowanego w trzech aspektach: indywidualnym, zbiorowym i instytucjonalnym. Oprócz tego należy przyjąć zasadę pomocniczości w wymiarze horyzontalnym i wertykalnym oraz wizję stosunków społecznych i wspólnotowych opartą na autentycznej kulturze i etyce Korzenie kulturowe, z których wyrastają przypomniane wyżej wartości, są różnorodne: duchowe dziedzictwo Grecji i Rzymu, wkład ludów romańskich, celtyckich, germańskich, słowiańskich i ugrofińskich, a także kultura żydowska i świat islamski. Te rozmaite elementy znalazły w tradycji judeochrześcijańskiej siłę, która pozwoliła im harmonijnie się połączyć, umocnić i rozwinąć. Uznając ten fakt historyczny, Europa — w dążeniu do ustanowienia nowego porządku instytucjonalnego — nie może lekceważyć swojego dziedzictwa chrześcijańskiego, ponieważ to, co stworzyła w dziedzinie prawa, sztuki, literatury i filozofii, w znacznej mierze zrodziło się pod wpływem przesłania bez ulegania jakimkolwiek skłonnościom do nostalgii i nie zadowalając się mechanicznym powielaniem wzorów z przeszłości, lecz w postawie otwarcia na pojawiające się nowe wyzwania, należy wiernie i twórczo czerpać inspirację z chrześcijańskich korzeni, z których wyrosła historia Europy. Wymaga tego pamięć historyczna, ale także przede wszystkim misja Europy, wezwanej również dzisiaj, by pełnić rolę nauczycielki prawdziwego postępu i zachęcać do globalizacji opartej na solidarności i nie wyłączającej nikogo, oraz by przyczyniać się do budowania sprawiedliwego i trwałego pokoju na własnym terytorium i na całym świecie, by łączyć różne tradycje kulturowe i tworzyć taki humanizm, w którym poszanowanie praw, solidarność i talent twórczy pozwolą każdemu człowiekowi zaspokoić jego najszlachetniejsze Przed politykami europejskimi stoi naprawdę niełatwe zadanie! Ażeby mu sprostać w należyty sposób, konieczne jest, aby potrafili oni — przy poszanowaniu poprawnej koncepcji świeckiego charakteru instytucji politycznych — wspomniane wyżej wartości głęboko zakorzenić w transcendencji, czego wyrazem jest otwarcie na wymiar religijny. Pozwoli to, między innymi, potwierdzić raz jeszcze, że instytucje polityczne i władze publiczne nie mają charakteru absolutnego, właśnie ze względu na pierwszorzędną i wrodzoną «przynależność» człowieka do Boga, którego obraz jest wyryty na zawsze w naturze każdego mężczyzny i każdej kobiety. W przeciwnym wypadku istnieje niebezpieczeństwo, że zostaną uprawomocnione te tendencje laicyzmu i sekularyzacji agnostycznej i ateistycznej, które prowadzą do wykluczenia Boga i naturalnego prawa moralnego z różnych sfer życia człowieka. Tragiczne koszty tego poniosłaby — jak pokazała to historia europejska — w pierwszej kolejności cała społeczność kontynentu. 6. W całym tym procesie należy również uznać i chronić specyficzną tożsamość oraz rolę społeczną Kościołów i wyznań religijnych. Zawsze bowiem odgrywały one i nadal odgrywają rolę pod wieloma względami decydującą w zakresie wpajania istotnych wartości współżycia — poprzez proponowanie odpowiedzi na fundamentalne pytania o sens życia, promocję kultury i tożsamości ludów, oferowanie Europie tego, co przyczynia się do stworzenia jej pożądanego i niezbędnego fundamentu duchowego. Nie można ich traktować zresztą jako zjawisk o charakterze czysto prywatnym, w ich działaniu przejawia się bowiem pewien specyficzny wymiar instytucjonalny, który zasługuje na to, by go docenić i prawnie potwierdzić jego wartość, z poszanowaniem i bez uszczerbku dla statusu, jakim cieszą się w ustawodawstwie poszczególnych państw członków Unii. Inaczej mówiąc, chodzi o przeciwstawienie się pokusie budowania społeczności europejskiej z pominięciem wkładu wspólnot religijnych wraz z bogactwem ich przesłania, działalności i świadectwa. To pozbawiłoby również proces budowania wspólnoty europejskiej znaczących sił potrzebnych do stworzenia etyczno-kulturowego podłoża współżycia społecznego. Dlatego ufam, że — zgodnie z logiką «zdrowej współpracy» między wspólnotą Kościoła a wspólnotą polityczną (por. Gaudium et spes, 76) — instytucje europejskie będą umiały na tej drodze nawiązać dialog z Kościołami i wyznaniami religijnymi w formach określonych odpowiednimi przepisami, przyjmując wkład, jaki z pewnością mogą one wnieść ze względu na swą duchowość oraz zaangażowanie w humanizację społeczeństwa. 7. Pragnę na koniec zwrócić się do wspólnot chrześcijańskich i do wszystkich wierzących w Chrystusa i prosić ich o rozwinięcie szerokiej i różnorodnej działalności kulturalnej. Pilne i konieczne jest bowiem pokazanie — przy pomocy mocnych, przekonujących argumentów i pociągających przykładów — że budowanie nowej Europy, opartej na wartościach, które ją kształtowały na przestrzeni całych jej dziejów, a które zakorzenione są w tradycji chrześcijańskiej, jest korzystne dla wszystkich, niezależnie od tego, do jakiej tradycji filozoficznej i duchowej należą, i stanowi solidny fundament bardziej ludzkiego i bardziej pokojowego współżycia, odznaczającego się większym szacunkiem dla wszystkich ludzi i każdego od wspólnego uznania takich wartości będzie można uzyskać formy konsensusu demokratycznego, konieczne, by określić, również na poziomie instytucjonalnym, projekt Europy, która będzie naprawdę domem wszystkich, w której żaden człowiek ani żaden naród nie będą się czuli pominięci, lecz wszyscy będą mogli czuć się wezwani do uczestniczenia w rozwijaniu wspólnego dobra na kontynencie i na całym świecie. 8. W tej perspektywie wiele można oczekiwać od katolickich uniwersytetów Europy, które nie omieszkają rozwijać pogłębionej refleksji nad różnymi aspektami tak żywotnej problematyki. Także obecny kongres z pewnością wniesie swój cenny wkład w te poszukiwania. Modląc się o światło i wsparcie Boże dla każdego z was, przesyłam wszystkim specjalne Błogosławieństwo Apostolskie. Watykan, 20 czerwca 2002 Paweł IIDrogi Czytelniku,cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie! Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz prosimy Cię o wsparcie portalu za pośrednictwem serwisu Patronite. Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Kościół. „Nigdy nikomu nie odmówiłem Eucharystii”. Papież o związkach osób homoseksualnych, szczepieniach i aborcji. TIZIANA FABI/AFP/East News. Katolicka Agencja Informacyjna - 18.09.21. „Aborcja to więcej niż problem, aborcja to morderstwo” – powiedział Franciszek. Podczas rozmowy papieża Franciszka z dziennikarzami na
KS. IRENEUSZ SKUBIŚ: — Początki zjednoczonej Europy przypadają na pierwsze lata powojenne. Czy od tamtego czasu Europa się zmieniła? PROF. MIROSŁAW PIOTROWSKI: — Pierwotna idea zjednoczonej Europy nakreślona została przez ojców założycieli Wspólnoty Europejskiej: Konrada Adenauera, Roberta Schumana, Alcide de Gasperiego, Jeana Monneta. Od tego czasu wiele się zmieniło. Wraz z przekształceniem Wspólnoty Europejskiej w Unię od Traktatu z Maastricht z 1993 r. przez Traktat Lizboński z 2009 r. aż po dzień dzisiejszy obserwujemy odchodzenie od wartości prezentowanych przez ojców założycieli. — Jaką wizję wspólnej Europy mieli jej powojenni twórcy? Ojcowie założyciele chcieli przede wszystkim Europy opartej na wartościach chrześcijańskich, a także Europy wolnej od wojen. 9 maja 1950 r. Robert Schuman przedstawił na posiedzeniu rządu francuskiego plan utworzenia Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali, nazwany później Deklaracją Schumana. Rok później, we współpracy z Jeanem Monnetem i kanclerzem Niemiec Konradem Adenauerem, doprowadził do porozumienia między Francją a Niemcami w sprawie wspólnego zarządzania przemysłami stalowym i węglowym na terenie Zagłębia Ruhry. Chodziło o kontrolę nad newralgicznymi gałęziami przemysłu, co stanowiłoby gwarancję pokoju w Europie. — Posługujemy się pojęciem „ojcowie założyciele”. Kim byli twórcy zjednoczonej Europy? Adenauer, de Gasperi, Schuman byli czołowymi przedstawicielami europejskiej sceny politycznej. Wszyscy oni byli chrześcijańskimi demokratami, szczególnie dwaj ostatni odznaczali się pobożnością, a nawet świętością. Obecnie trwa proces beatyfikacyjny Roberta Schumana, który był premierem Francji i przewodniczącym Parlamentu Europejskiego. Według przesłanego do Rzymu świadectwa jednej zakonnicy — Schuman „nigdy się nie wywyższał”. „Właściwie —pisała — ciągle widziałam, jak klęczy — czy to przed człowiekiem, w swojej postawie, czy fizycznie na modlitwie”. Był politykiem, który na co dzień żył Ewangelią, zarówno w domu, jak i w pracy. Kandydatem na błogosławionego jest również de Gasperi. — Chrześcijańskie są też symbole Unii Europejskiej. Dlaczego tylko nieliczni o tym pamiętają? Przypomnę, że ks. inf. Ireneusz Skubiś, redaktor naczelny „Niedzieli”, w czasie wizyty w Parlamencie Europejskim, rozmawiając z jednym z wysoko postawionych urzędników, zapytał o symbolikę unijną. Ten urzędnik stwierdził, że 12 gwiazd oznacza 12 członków założycieli, a Ksiądz Infułat sprostował, że jest to nawiązanie do Apokalipsy św. Jana, gdzie zapisano, że nad głową Maryi ukazał się wieniec z gwiazd dwunastu (por. Ap 12, 1). Twórca flagi europejskiej, uznawanej za oficjalną, Arsène Heitz sam przyznał, że inspiracją symboliki flagi było Pismo Święte. — Jakie więc symbole i wartości obowiązują w Unii Europejskiej? Każdy kraj przystępujący do UE musi respektować tzw. wartości europejskie (ang. „European values”). Jest o nich mowa w wielu podstawowych dokumentach Unii. W artykule 2. Traktatu Lizbońskiego czytamy że „Unia opiera się na wartościach poszanowania godności osoby ludzkiej, wolności, demokracji, równości”. Rozwinięcie tego zagadnienia znajdujemy w Karcie Praw Podstawowych. W obu tych dokumentach unijnych, jak i w eurokonstytucji, odrzuconej w referendach we Francji i Holandii, brak jest odniesienia do Boga i wartości chrześcijańskich. Zastąpiono je zwrotem o kulturowym, religijnym i humanistycznym dziedzictwie. Wielu odczytuje to jako odcinanie się decydentów unijnych od korzeni chrześcijańskich. — Czy w europejskiej przestrzeni jest miejsce dla katolików? W lipcu 2013 r., dla upamiętnienia 50. rocznicy symbolicznego spotkania gen. Charles'a de Gaulle'a i Konrada Adenauera, do katedry w Reims przybyli kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji François Hollande. Nie wzięli udziału we Mszy św., lecz w zorganizowanym „momencie zadumy”. W Parlamencie Europejskim nie mamy kaplicy, w której mogliby modlić się katolicy, znajduje się jedynie międzyreligijne miejsce przeznaczone do medytacji i modlitwy. Niestety, europejska przestrzeń jest oczyszczana z katolików. W większości głosowań dotyczących podstawowych wartości chrześcijańskich, jak np. ochrona życia, Parlament opowiada się za powszechnym dostępem do tzw. zdrowia reprodukcyjnego, za czym kryje się aborcja. Z najważniejszych dokumentów wymazano akcenty chrześcijańskie. Doszło do takiej sytuacji, jak wyraził się jeden z kardynałów, że w chwili obecnej żaden z ojców założycieli, chrześcijańskich demokratów Unii Europejskiej, nie mógłby zostać komisarzem unijnym, gdyż nie spełnia kryteriów. — Dlaczego wartości chrześcijańskie są ważne dla Europy? Pojęcie „Europa” jest permanentnie używane w odniesieniu do Unii Europejskiej, choć nie jest z nią tożsame, choćby geograficznie. Ale w większości przypadków, jeśli mówimy „Europa”, to myślimy: 28 krajów Unii Europejskiej. O znaczeniu chrześcijaństwa dla Europy mówił papież Benedykt XVI, który stwierdził, że „chrześcijańskie korzenie są dla Europy jak pokarm i tlen”. Św. Jan Paweł II, który tak wiele zrobił dla Europy i świata, przed laty wołał: „Europo, odnajdź siebie samą! Bądź sobą! Odkryj swoje początki, tchnij życie w swoje korzenie”. opr. mg/mg
Spełnienie zawodowe jest dla sporej ilości osób jedną z najważniejszych, życiowych wartości. Osiągnięcie sukcesu, w obranej przez siebie ścieżce kariery, może dawać nam niezwykle silne uczucie spełnienia i satysfakcji, szczególnie, jeśli żyjemy w społeczeństwie, które kładzie nacisk na pracę, albo wykonujemy zawód, który
Mikołaj Frączak / 25 lipca 2022 Czego sobie życzą użytkowniczki smartfonów w Polsce? 1. Koniecznie pojemna bateria! Smartfon to codzienny kompan Polek – blisko 3/4 przyznało, że praktycznie się z nim nie rozstaje lub korzysta z niego kilka godzin dziennie. Nie powinno zatem dziwić, że ze względu na dużą ilość czasu spędzaną z telefonem w dłoni, najważniejszy dla nich jest czas pracy na baterii (77 proc.). Cecha ta jest na tyle ważna, iż ponad połowa kobiet (56 proc.) wolałaby grubszy smartfon z bardziej pojemną baterią, którego nie trzeba tak często ładować. W tej kwestii pytani mężczyźni są niemal w stu procentach zgodni z kobietami. 2. Jakościowe zdjęcia w każdej sytuacji Wyciekły w Twojej firmie dane osobowe możemy Ci pomóc w analizie i zgłoszeniu do UODO Mając smartfon przy sobie niemal 24 godziny na dobę, nadarza się wiele okazji, gdy chcemy zrobić jakościowe zdjęcia. Zatem do czołówki listy życzeń trafia dobry aparat fotograficzny – to jeden z najistotniejszych aspektów (71 proc.), na jakie zwracają uwagę badane kobiety, decydując się na nowy smartfon. Liczba obiektywów czy ich ułożenie nie są specjalnie istotne, jak pokazują badania przeprowadzone na zlecenie OPPO. Natomiast pytane kobiety mają określone preferencje jeśli chodzi o umiejscowienie przedniego aparatu. Najbardziej podobają im się: aparat ukryty pod ekranem (22 proc.) oraz wycięcie typu „water drop”, czyli wcięcie ekranie podobne do kropli wody (21 proc.). Wartości te są bardzo zbliżone do wyborów badanych mężczyzn. 3. Ładny design. Czy wszystko co różowe jest piękne? Czy wszystko – tego nie wiemy. Jednak badanie pokazało, że obudowa smartfona w kolorze różowym nie znajduje się w czołówce tych, które podobają się Polkom – taki kolor wybrałoby jedynie 8 proc. badanych. Róż zdecydowanie wyprzedza klasyk – kolor czarny, który znalazł się na pierwszym miejscu wśród najchętniej wybieranych (25 proc.). Zaraz za nim – niebieski (20 proc.). Można zatem stwierdzić, że kobiety chętniej wybierają stonowany kolor obudowy, a rzadziej decydują się na odważne warianty. Podobnie jak u Polaków – dla ponad 50 proc. badanych pierwszym wyborem jest czerń. Natomiast co do materiału z jakiego stworzony jest smartfon, szkło podoba się największej liczbie respondentek (22 proc.). Na kolejnych miejscach znalazły się aluminium (19 proc.) oraz plastik (14 proc.). Ataki ransomware mogą uderzać w kluby piłkarskieMichał Górecki4. Ma być bezpiecznie, ale… Blisko 60 proc. badanych kobiet przyznała, że nawet gdyby wiedziała, że jej smartfon nie zarysuje się i nie zostaną na nim odciski palców to nadal nosiłaby go w etui. W tej kwestii mężczyźni są mniej ostrożni – takiej odpowiedzi udzieliło 47 proc. z nich. Jakie etui najchętniej wybierają respondentki? Polek kluczowa jest odporność na zarysowania (93 proc.) oraz wodoodporność (92 proc.). Wysoko uplasowała się również odporność na pozostawianie odcisków palców – ta kwestia jest istotna dla 75 proc. pytanych kobiety nie tylko dbają o to, aby smartfon był zabezpieczony z zewnątrz. Korzystają także z zabezpieczenia jego zawartości, poprzez stosowanie blokady ekranu – najczęściej PIN-u (39 proc.) oraz czytnika linii papilarnych (38 proc.). Jednak aż 17 proc. przyznało, że w ogóle nie blokuje swojego ekranu. To o kilka punktów procentowych więcej od mężczyzn (14 proc.).5. Elementy ułatwiające życie Dioda powiadomień? Tak. Dla 69 proc. badanych Polek ten element jest obowiązkowym w smartfonie. W jakiej formie? Najlepiej standardowa mała lampka LED. Mniej ważny jest rodzaj wejścia USB (58 proc.) czy slot na kartę pamięci (53 proc.), jednak najmniej badanym kobietom zależy na wejściu mini-jack – tylko 38 proc. chciałoby, żeby zostało uwzględnione przez OPPO Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami za zakresu bezpieczeństwa, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.
Jakie wartości są najważniejsze w życiu? 2010-09-12 15:00:39; Najważniejsze wartości w Twoim życiu. 2017-10-21 18:03:32; jakie wartości są najważniejsze w życiu? 2010-09-07 21:40:31; Jakie wartości uważasz za najważniejsze w życiu? 2016-02-21 19:37:01; Jakie są najważniejsze wartości w życiu według was? 2010-09-03 15:54:11
. 1vnssh27y7.pages.dev/3961vnssh27y7.pages.dev/981vnssh27y7.pages.dev/4861vnssh27y7.pages.dev/271vnssh27y7.pages.dev/4591vnssh27y7.pages.dev/7031vnssh27y7.pages.dev/6921vnssh27y7.pages.dev/9071vnssh27y7.pages.dev/4671vnssh27y7.pages.dev/2451vnssh27y7.pages.dev/5891vnssh27y7.pages.dev/6771vnssh27y7.pages.dev/2841vnssh27y7.pages.dev/8041vnssh27y7.pages.dev/459
jakie są trzy najważniejsze wartości chrześcijańskie