Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przypomina, że świadczenie 500 plus (świadczenie wychowawcze) nie należy się, jeśli samotnemu opiekunowi nie zostały ustalone alimenty na dziecko. Bez znaczenia pozostaje fakt czy rodzic wnioskuje o pieniądze na pierwsze czy kolejne dziecko. Spór o alimenty. 500+ różni resort pracy i sąd Samotni rodzice, aby dostać pieniądze na dzieci, muszą mieć zasądzone alimenty – także wtedy, gdy starają się o wsparcie nie na pierwszego potomka, tylko na kolejnego. Choć wymóg ten zdążył już zakwestionować sąd, Ministerstwo Rodziny go podtrzymuje. Właśnie przesłało do gmin ostre zalecenie, by bezwzględnie się go trzymały Polecamy: Psychologiczny GPS. Jak zadbać o siebie, stawiać zdrowe granice i tworzyć budujące relacje Wciąż nie milkną echa wyroku, który zapadł 18 września br. przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym (WSA) w Warszawie w sprawie warunków przyznawania świadczenia wychowawczego samotnym rodzicom. Opisywane na łamach DGP orzeczenie (sygn. akt I SA/Wa 601/18) dotyczyło art. 8 ust. 2 ustawy z 11 lutego 2016 r. o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci ( z 2017 r. poz. 1851 ze zm.). Zgodnie z tym przepisem warunkiem otrzymania przez samotnego rodzica świadczenia wychowawczego na dziecko jest ustalenie na nie alimentów. WSA w Warszawie, rozpatrując sprawę, w której rodzic nie otrzymał 500 zł z powodu niespełnienia tego wymogu, orzekł jednak, że przepis ten obowiązuje tylko wtedy, gdy chodzi o świadczenie na pierwsze dziecko. Jeśli matka lub ojciec wnioskują o wsparcie na drugiego (tak było w tym przypadku) lub kolejnego potomka, nie muszą dokumentować orzeczenia alimentów, bo wtedy 500+ przysługuje bez żadnych dodatkowych kryteriów. W przypadku wsparcia na pierwsze dziecko, którego przyznanie zależy od kryterium dochodowego, warunek jest zrozumiały. Jednak 500+ na drugie i następne dzieci nie jest uzależnione od sytuacji materialnej rodziny. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie orzekł, że jeśli rodzic wnioskuje o pieniądze na kolejnego potomka, nie musi mieć orzeczenia o alimentach. Wtedy dofinansowanie przysługuje z automatu. Tyle że Ministerstwo Pracy nie zgadza się z wyrokiem i nie zamierza zmieniać swojego stanowiska. Z pisma przesłanego do gmin wynika, że tego samego oczekuje od samorządów. Po wyroku warszawskiego sądu były już wiceminister rodziny Bartosz Marczuk wskazywał, że analogiczne rozwiązanie obowiązuje od lat w systemie świadczeń rodzinnych. To, zdaniem ekspertów, błędne myślenie w kontekście dodatkowych pieniędzy na dzieci. Dlaczego? Świadczenia rodzinne są zawsze powiązane z dochodem, w przeciwieństwie do wsparcia rządowego wynikającego z 500+. – To zbieranie zbyt wielu informacji, szczególnie że nie mają żadnego prawnego znaczenia w kontekście rządowego programu pomocy na dzieci – tłumaczy Krzysztof Śmiszek z Polskiego Towarzystwa Prawa Anty dyskryminacyjnego. Sędzia Dorota Hildebrand-Mrowiec, prezes Stowarzyszenia Sędziów Rodzinnych w Polsce, potwierdza DGP, że nie ma podstaw dla stawiania wymogu ustalenia przez sąd obowiązku alimentacyjnego w przypadku drugiego i kolejnego dziecka. – Przepisy prawa powinny być tak skonstruowane, aby nie utrudniały życia samotnym rodzicom – wskazuje. Można zapytać, czy rzeczywiście konieczność dostarczenia zaświadczenia o zasądzonych alimentach jest tak wielkim problemem? Dla jednych to formalność, ale dla innych przeszkoda nie do pokonania. Kluczowe jest to, że jest utrudnieniem, które po pierwsze nie dotyczy rodzin pełnych, po drugie nie wiadomo, czemu służy, a po trzecie jest zaprzeczeniem zasady, że 500+ na drugie i kolejne dziecko należy się bezwarunkowo. – Stawianie takich warunków samotnym rodzicom nie jest fair – podkreśla Katarzyna Stadnik, prezeska Stowarzyszenia dla Naszych Dzieci. Spytaliśmy Elżbietę Rafalską, szefową resortu pracy, czy zamierza zmienić swoje stanowisko i uznać wyrok warszawskiego sądu. Do zamknięcia wydania nie dostaliśmy odpowiedzi. Ministerstwo dyscyplinuje Wyrok warszawskiego WSA, niewątpliwie korzystny z punktu widzenia samotnych rodziców, budzi kontrowersje z uwagi na stanowisko Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS). Dlatego resort przesłał do gmin specjalne pismo, w którym nakazał, by bezwzględnie trzymały się ustawy. Ministerstwo przypomina samorządom, że orzeczenie wraz z zawartą w jego uzasadnieniu tezą „stoi w całkowitej sprzeczności z jednoznacznym zapisem art. 8 ust. 2.”. Podkreśla, że świadczenie wychowawcze nie należy się, jeśli samotnemu opiekunowi nie zostały ustalone alimenty na dziecko – bez znaczenia pozostaje zaś fakt, czy jest to pierwszy, czy kolejny wstępniak w rodzinie, bo żadnego ograniczenia lub zastrzeżenia w tym zakresie nie zawiera ani ten, ani żaden inny przepis ustawy. Kombinowanie zamiast prawdy Po co taki warunek? Wprowadzając go, resort tłumaczył, że ma sprawić, by osoby ubiegające się o 500+ składały oświadczenia zgodne ze stanem faktycznym. Jest to zrozumiałe, gdy świadczenie jest uzależnione od dochodu. Ale w przypadku drugiego i kolejnego dziecka stan faktyczny nie powinien państwa interesować, bo 500+ miało się należeć na nie bez żadnych dodatkowych warunków. I należy się – ale tylko w pełnych rodzinach. Były już wiceminister rodziny Bartosz Marczuk przekonywał, że ten przepis nie utrudnia w żaden sposób życia ludziom, którzy deklarują prawdę, bo jeżeli ktoś jest samotnym rodzicem, to – poza kilkoma wyjątkowymi przypadkami, gdy np. ojciec jest nieznany lub drugi rodzic nie żyje – ma zasądzone alimenty lub stara się o to. Ale to nie do końca prawda. Wymóg jednych zmusza do podejmowania działań, których nie chcą, innych skłania do kombinowania. Jak to w praktyce działa, pokazuje przykład pani Z. Wychowuje ona dwoje dzieci, których ojcem jest pan A. Obecnie jest jednak w związku z panem B. Z byłym partnerem rozstała się w zgodzie, od kilku lat dobrowolnie przekazuje on jej określone kwoty na utrzymanie dzieci. Nigdy nie potwierdzali tego w sądzie. Starając się o 500+ na kolejny okres zasiłkowy, pani Z dowiedziała się jednak, że musi mieć zasądzone alimenty, żeby otrzymać świadczenie. Ponieważ nie chciała zakładać sprawy, postanowiła, że nie będzie we wniosku deklarować, że jest samotną matką. Zgodnie z prawdą jako członka swojej rodziny wpisała obecnego partnera, pana B. Okazało się jednak, że jeśli nie jest w związku z ojcem swoich dzieci, traktowana jest jako samotna matka. I musi mieć zaświadczenie o alimentach. Aby uprościć formalności i otrzymać świadczenie, pani Z wpisała zatem do wniosku, że pozostaje w związku z panem A. Tym oto sposobem, rząd, chcąc zmusić obywateli do składania deklaracji zgodnych ze stanem faktycznym, skłonił panią Z do kłamstwa. Które w tym wypadku było możliwe ze względu na dobre relacje z byłym partnerem. Ale nie zawsze się to udaje. Dyskryminacja samodzielnych – Obciążający, dyskryminujący i stygmatyzujący – podsumowuje ten wymóg mecenas Danuta Wawrowska z ruchu „Alimenty to nie prezenty”. I dodaje, że część rodziców straci przez to świadczenie, bo zawsze jest grupa, która się sądu boi i nie chce mieć z nim do czynienia. Wtóruje jej Katarzyna Stadnik, prezeska Stowarzyszenia Dla Naszych Dzieci. – Rodzice samodzielni są grupą dyskryminowaną przez państwo. Rządzący o niej nie pamiętają albo starają się utrudnić jej życie – przekonuje. Dlaczego tak się dzieje? – Standardowa rodzina to mama, tata i dzieci. A samotnego rodzica z dziećmi rząd nie uznaje za rodzinę – podkreśla. Z taką oceną zgadza się dr Krzysztof Śmiszek z zarządu Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego. Jego zdaniem jest to naruszenie konstytucyjnej zasady równego traktowania. – Bo dlaczego ci, którzy są samotnymi rodzicami, muszą robić więcej niż ci, którzy wpisują się w model rodziny promowany przez rząd? Państwo może nierówno traktować obywateli, ale tylko wtedy, kiedy jest to uzasadnione potrzebą. Tu jej nie widzę – mówi. – To także wyraz braku zaufania do obywatela. Państwo musi działać na podstawie prawa i w granicach prawa. Mamy też konstytucyjną zasadę zaufania obywateli do państwa, która w tym przypadku może zostać zachwiana – dodaje. Innym problemem, na który zwraca uwagę, jest nadmierne zbieranie danych o obywatelach, zwłaszcza tych, którzy nie odgrywają takiej społecznej roli, jaką promuje obecny rząd. Szczególnie, że nie mają one żadnego prawnego znaczenia w kontekście otrzymania zasiłku. – Nasuwa się pytanie, dlaczego państwo żąda nadmiernych informacji o takich rodzinach, co się stanie z tymi informacjami. Po co państwu wiedza, czy rodzic się stara o alimenty? Dla mnie zbieranie niepotrzebnych danych od wyszczególnionej kategorii obywateli, w tym przypadku kierowanie się ich stanem cywilnym, jest bardzo niepokojące. To wykroczenie poza normalne funkcjonowanie administracji – ocenia ekspert. Polecamy serwis: Dziecko i prawo
Jakie są prawa ojca płacącego alimenty?Przykład pana Adama Kolejny tragiczny przypadekJakie alimenty w Polsce?Jak sąd ustala świadczenie alimentacyjne?Alimenty – Ile będziesz płacił?Skoro tu jesteś i czytasz ten wpis, zapewne zastanawiasz się, jakie alimenty będziesz płacił swojej byłej żonie oraz dzieciom. Nic tak nie dzieli jak pieniądze. Dla pieniędzy ludzie zrobią dużo. Walka toczy się nieraz kilka lat. Ostatnio mój klient stwierdził: „Żona to alimenciara – chce żyć z alimentów. Sama zarabia najniższą krajową. Mimo że zna pięć języków – skończyła cztery kierunki studiów – twierdzi, że lepiej płatnej pracy nie może znaleźć”.Kancelaria Adwokat Marty Wnuk – Chcesz poznać mnie lepiej? -> Jak pomagam – Moja osobista historia – Kontakt 🏛Po rozwodzie dalej chce żyć na wysokim poziomie. Dlatego chce od Ciebie alimenty. A Ty dalej chcesz być bankiem…?ZAPRASZAM CIĘ NA KANAŁ YOUTUBE ROZWÓDALIMENTY DLA ŻONYJakie są prawa ojca płacącego alimenty?Kobiety – otrzymują 1000, 1500, 3000, 7000 zł (największe, jakie pamiętam, to zł!). Dlatego naszym zdaniem tak wysokie alimenty to błąd! Ojcowie powinni sami decydować, ile chcą zdarzają się sytuacje, iż możliwości zarobkowe z dnia na dzień ulegają zmianie i pojawia się powinien płacić kwotę, która jest konieczna np. 400, 700, 1000 zł,1500 zł. – a o pozostałej kwocie decydować sam: czy odkładać dziecku na konto czy też samemu dla dziecka robić zakupy. Niestety Sądy są innego zdania. Potrzebujesz pomocy? Kontakt ✅Przykład pana Adama Adam, początkujący lekarz, zarabia obecnie 3800 zł brutto. Jego była partnerka wykazała, że koszt utrzymania dziecka wynosi 10 000 złotych, w związku z czym Sąd zasądził mu 5000 zł alimentów. Kobieta wskazała, że pan Adam jest lekarzem, jednakże nie przedstawiła szczegółów. Wydawałoby się to nielogiczne, jednakże to jest Sąd. Jeżeli twierdzimy, że nas nie stać na alimenty, musimy to wykazać. Ciekawy artykuł – Robert Korzeniowski ma płacić 10 000 zł tragiczny przypadekKrzysztof – pracuje za granicą. Ma zasądzone alimenty na dwoje dzieci na poziomie 8800 zł (wyliczone na podstawie dochodów z pracy w Norwegii). Pracę stracił, a w najbliższym czasie ma się odbyć licytacja jego domu, bo dług urósł do 200 000 klientów o kancelarii ⭐⭐⭐⭐⭐ 5/5Jakie alimenty w Polsce?Średnie i nikogo nierażące polskie alimenty to około 400-700 zł na dziecko. Według wyliczeń koszt utrzymania małoletniego waha się od 620 do 825 zł. Wysokość alimentów zależy głównie od dwóch pierwszej kolejności bierzemy pod uwagę potrzeby dziecka, a następnie możliwości ojca. A jakie są Twoje możliwości zarobkowe?Czytaj również: Jak obniżyć alimenty? 🕙🕙🕙Należy zauważyć, iż faktycznie osiągane dochody nie zawsze są tożsame z możliwościami zarobkowymi danej osoby!Jak sąd ustala świadczenie alimentacyjne?Jakie są kryteria? Kryterium oceny możliwości zobowiązanego w kwestii zarobkowania może być doświadczenie, staż pracy, dotychczasowe zarobki, dodatkowy dochód, stopień posiadanego wykształcenia, czy fakt ukończenia kursów specjalistycznych. Dlatego jeżeli jesteś ojcem, od którego matka dzieci chce wysokich alimentów – ma ona do tego możliwości! Dlatego, jako ojciec, mieć profesjonalnego pełnomocnika i walczyć o swoje podważyć wyliczenia. Pokaż swoje możliwości zarobkowe. Więcej: Rozwód a alimentyZ poważaniem,Adwokat Marta Wnuk Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy prawnej, zapraszam Cię do kontaktu: tel.: +48691512933 e-mail: kontakt@
Pozew o alimenty należy przygotować i złożyć w biurze podawczym właściwego Sądu Rejonowego albo wysłać pocztą listem poleconym do właściwego Sądu Rejonowego- w dwóch egzemplarzach, tj. jeden egzemplarz pozwu o alimenty wraz z załącznikami dla sądu oraz drugi egzemplarz odpis pozwu o alimenty wraz z załącznikami dla strony Gość -praw-martas Zgłoś Udostępnij - możliwości zarobkowe- usprawiedliwione potrzeby- dostarczanie środków utrzymania- dostarczanie środków wychowaniaTo elementy istotne przy ustalaniu wysokości alimentów. Żadnego z nich NIE WOLNO rozpatrywać w oderwaniu od sprawowanie bezpośredniej opieki ,wychowywanie,pielęgnowanie w chorobie pilnowanie w obowiązkach szkolnych wszystko wchodzi w skład pojęcia "wykonywanie obowiązku alimentacyjnego". W skrajnych przypadkach może być uznane za spełnienie tego obowiązku w całości. Powtarzam: W SKRAJNYCH PRZYPADKACH. Takim skrajnym przypadkiem może być np. konieczność całodobowej opieki nad dzieckiem ciężko chorym lub upośledzonym. Nie jest natomiast z pewnością takim przypadkiem dysproporcja w dochodach nie może uchylić się od finansowego obowiązku alimentacji argumentem, że jego spełnianie jest dlań zbyt do podziału obowiązków w stylu: "ja będę obrządzać, a ty dasz kasę na paszę", to pasuje on raczej do umowy spółki zajmującej się hodowlą opasów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość -praw-martas Zgłoś Udostępnij mam przyznane alimenty na syna w zł mies. Miało to miejsce 3 lata temu. Sytuacja się zmieniła ponieważ mój były mąż podjął pracę w zawodowej straży pożarnej a ja wyszłam drugi raz za mąż. Mam pytanie:1. Czy mogę się starać o podwyższenie alimentów od byłego męża? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Łukasz Nysztal Zgłoś Udostępnij Tak - może się Pani starać o podwyższenie alimentów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość -praw-agnieszka1978 Zgłoś Udostępnij Starać zawsze się można. Należy to jednak dobrze uzasadnić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość -praw-martas Zgłoś Udostępnij dziękuje za odpowiedzi napisałam też wyjaśnienie do mojego wczorajszego postu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość -praw-martas Zgłoś Udostępnij Chciałam jeszcze raz opisać mój przypadek ponieważ za pierwszym razem nie zrobiłam tego zbyt dokładnie. Od 2004r mam zasądzone alimenty na syna (10lat) w wys. 250 mąż cały czas twierdził że jest bezrobotny mimo wyższego wykszt.( inż).Z tego co wiem podjął pracę w zawodowej straży pożarnej. Ja w 2006r wyszłam za przebywam na zasiłku opiekuńczym na syna ponieważ w sierpniu br. uległ wypadkowi po którym stwierdzono:-złamanie prawej kości udowej z przemieszczeniem- złam. bocznej i dolnej ściany prawego oczodołu- złam. przedniej ściany prawej zatoki szczękowej z przemieszczeniem- odma oczodołowa po stronie jakie odniósł podczas wypadku wymagają ciągłych wizyt kontrolnych w gabinetach specjalistycznych a co za tym idzie większego nakładu syn miał wypadek będąc pod opieką byłego tego czasu odwiedził syna 1 raz przez 20 pytanie: sąd przychyli się do mojego wniosku o podw. alim mimo że sama mam będe musiała przedstawić nasze wspólne dochody na sprawie? sumę mam zasugerować we wniosku?(były mąż mieszka sam z rodzicami)Dziękuje i proszę o odpowiedź. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość -praw-agnieszka1978 Zgłoś Udostępnij 1. Tak, bo alimenty są na dziecko a nie na panią i ojciec dziecka ma obowiązek utrzymywać Pewnie tak, tzn sąd może sobie zażyczyć ale proszę pamiętać, że pani mąż jest dla dziecka "obcym" człowiekiem i nie ma wobec syna obowiązku alimentacji. Biologiczny ojciec Jaką sumę? Chyba wie pani ile wydaje na leki, rehabilitację, ile straciła dlatego, że opiekuje się synem zamiast chodzić do pracy i ogólnie ile na życie...Jaki to był wypadek? Czy z winy byłego męża? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość -praw-martas Zgłoś Udostępnij Bardzo dziękuje za odpowiedź. Były mąż utrzymuje,że syn jechał na rowerze i wjechał na naczepę tira stojącego na poboczu. Z tego co mi wiadomo policji na miejscu nie było. Chociaż dla mnie to trochę dziwne ponieważ była to droga publiczna. Nie wiem dlaczego karetka będąca na miejscu nie powiadomiła policji. Po czasie dowiedziałam się,że syn jechał na motorowerze ale były mąż temu zaprzecza a syn nie pamięta. Podejrzewam,że wersja była ta druga ale nikt ze świadków nie chce się mieszać ponieważ są to sąsiedzi byłego męża i rodzina. Ja nie miałam głowy do drążenia tematu bo cały czas spędzałam w szpitalu a chyba i tak nic bym nie chcę podnieść alimenty. Myślałam o 450 zł mies. Obawiam się,że ex będzie się upierał że za dużo. Zawsze tłumaczyże gdy ja dam np. też 450 czyli 900 nie wydaję na dziecko. Ja zarabiam 1600 netto a teraz na zasiłku 800 lub 900 więc jest Pani w tej sytuacji w Pani ocenie mam szanse?Dziękuje i pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość -praw-agnieszka1978 Zgłoś Udostępnij Jak pani da 450 i on też to będzie 900 ale kto zapłaci pani za opiekę nad dzieckiem, gotowanie obiadów itp? To też jest wkład w bym wnosiła o 600-700zł motywując to tym, że:od 2004 roku nie występowała pani o zwiększenie alimentów, mimo, że potrzeby syna rosły a teraz jest pani do tego zmuszona bo syn, będąc pod opieką ojca uległ wypadkowi (wszystkie papiery ze szpitala itp) więc pani jest na zasiłku aby móc się nim opiekować a to wiąże się niestety ze zmniejszeniem pani dochodów. Były mąż, mimo, że wypadek wydarzył się gdy dziecko było pod jego opieką, nie poczuwa się do pomocy materialnej o osobistej już nie wspominając. Szczegółowo wszystko opisać. Zarabiałam tyle a teraz mam tyle bo zajmuję się dzieckiem. Wcześniej miesięcznie wydawałam na dziecko 900 a teraz wydaję 1300 bo wypadek itp itdSzanse to ma pani ogromne a ten wypadek zwiększa je o 100%.Swoją drogą dziwne, że w szpitalu nikt nie powiadomił policji lub opieki społecznej, w końcu syn był nieźle zmasakrowany... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość -praw-martas Zgłoś Udostępnij Dziękuje Pani bardzo serdecznie za wyczerpujące odpowiedzi na moje pytania. Na pewno skorzystam z Pani sugestii i poinformuję jak sprawa się zakończyła. Co do policji to po przyjęciu syna na oddział zapytałam ordynatora,który zajmował się synem czy została poinformowana policja odpowiedział,że oni się tym nie zajmują. Jeszcze raz dziękuje i pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Łukasz Nysztal Zgłoś Udostępnij Absolutnie nie można tego tak przeliczać, że skoro alimenty mają być od męża 450 zł to znaczy, że dziecko powinno łącznie "dostawać" 900 zł. Obowiązek alimentacyjny można bowiem wykonywać również przez osobistą pieczę nad dzieckiem. Gdyby przyjąć rozumowienie ojca to należałoby wygodnie rozłożyć się w fotelu, a całą opiekę nad dzieckiem powierzyć 24h niańce, sprzątaczce i nauczycielce. Obawiam się, że w takim wypadku nawet 1450 zł mogłoby nie wystarczyć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Zgłoś Udostępnij Mi prawnik powiedział ze jak samotnie wychowuje i pielęgnuję dziecko to wypełniam swój obowiązek alimentacyjny w całości. a finansowa strona powinna być ,,zabezpieczona,,przez ,,tatusia,,Poza tym dziecko ma prawo zyć na stopie majątkowej nadzieje ze dobrze mnie poinformował? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość -praw-drariusz Zgłoś Udostępnij QUOTE Mi prawnik powiedział ze jak samotnie wychowuje i pielęgnuję dziecko to wypełniam swój obowiązek alimentacyjny w całości. a finansowa strona powinna być ,,zabezpieczona,,przez ,,tatusiaCiekawa interpretacja. Teoretycznie możliwa w praktyce mieć uzasadnienie w przypadku gdy ojciec zarabia krocie, dzieckiem nie interesuje się zupełnie, a matka jest niepełnosprawna, bez mozliwości pracy i tym samym finansowania potrzeb dziecka w najmniejszym rzadkie przypadki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Zgłoś Udostępnij A co w przypadku jesli matka zarabia 800zl a ,,tata,, .Zasądzone alimenty w wysokości znaczy ze matka ze swojej strony ma dawać równiez 300,czyli na jej potrzeby ,opłaty mieszkania itp zostanie jej 300zl,a ,,tatusiowi,, ????.wydaje mi sie ze w tej sytuacji sąd przychyli sie do duzo wyzszych alimentow na dziecko,czyli będzie ono zyło na jego stopie majątkowej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość -praw-regina Zgłoś Udostępnij Oj widzę, że ciągle krążą w społeczeństwie jakieś mity o alimentach, zupełnie nie poparte przepisami wysokości alimentów nie zależy to jakie możliwości finansowe ma ojciec, ani na jaką stopę życiową może on sobie pozwolić! O wysokości alimentów decydują uzasadnione potrzeby dziecka. Dopiero w trakcie ustalania wysokości tych uzasadnionych potrzeb sąd powinien baczyć również na możliwości finansowe (i zarobkowe) ojca - i ewentualnie w oparciu o tą przesłankę ograniczać mówiąc - możliwości finansowe ojca mogą jedynie ograniczać alimenty - nie mogą natomiast stanowić same w sobie podstawy do podwyższenia tych alimentów. A powoływanie się na stopę życiową ojca to już zupełne nieporozumienie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość -praw-drariusz Zgłoś Udostępnij QUOTE A co w przypadku jesli matka zarabia 800zl a ,,tata,, .To tata zajada się szynką, a mama będzie ono zyło na jego stopie jego stopie majątkowej będzie żyło wtedy gdy sąd ustali miejsce zamieszkania dziecka przy ojcu. W tej sytuacji ma szanse. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość -praw-takisobiektoś Zgłoś Udostępnij QUOTE (drariusz)QUOTE A co w przypadku jesli matka zarabia 800zl a ,,tata,, .To tata zajada się szynką, a mama będzie ono zyło na jego stopie jego stopie majątkowej będzie żyło wtedy gdy sąd ustali miejsce zamieszkania dziecka przy ojcu. W tej sytuacji ma szanse. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość Zgłoś Udostępnij Muszę w takim radzie udać się do prawnika poniewaz zostałam żle jednak ze mozliwości zarobkowania ojca mają znaczenie dla wysokości mnie ze sprawowanie bezpośredniej opieki ,wychowywanie,pielęgnowanie w chorobie pilnowanie w obowiązkach szkolnych za bez znaczenia jesli chodzi o obowiązek matce juz czasu nie starczy na pracę tym czasie ,,tatuś,,zamiast towarzyszyć dziecku w jego problemach hasa sobie uwazając ze jego potomka będzie wychowywać tylko jedna strona i jeszcze ,,sprawiedliwie,, łożyć po połowie kasę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość -praw-takisobiektoś Zgłoś Udostępnij Nikt tak nie zarobkowe a nie ma znaczenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach 3 miesiące temu... Gość -praw-martas Zgłoś Udostępnij Jestem właśnie po rozprawie o podwyższenie alimentów. Pisałam o 600 zł. mies., dostałam 350. Ojciec bronił się tym iż będąc wcześniej bezrobotnym narobił długów i teraz podął pracę więc wzął pożyczkę, którą teraz spłaca i nie może płacić więcej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach 1 rok później... Gość -praw-dominika domi Zgłoś Udostępnij Mam 20 lat i jestem studentką studiów dziennych. Od 8lat otrzymuję alimenty, które są łożone przez mojego ojca, początkowo do rąk własnych mojej mamy, potem na Jej konto. Od kilku lat otrzymuję alimenty przez komornika, ponieważ wyszły taki okoliczności i moja mama była zmuszona je tak otrzymywać - mój ojciec nie wywiązywał się ze swoich złozyc pozew o podwyższenie kwoty alimentów, gdyż dotychczasowa wartość nie jest wystarczająca. Moje potrzeby, wraz z pójściem na studia do innego miasta, gwałtownie wzrosly. Chciałabym się dowiedzieć, jakie dokumenty potrzebne mi są, aby złozyć takowy pozew. Z góry dziękuję za odpowiedź Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość -praw-kanada67 Zgłoś Udostępnij zaświadczenie o zarobkach matki jeśli ją maszzaświadczenie że studiujesz i gdzieżaświadczenie o wysokości stypendium jeśli je otrzymujeszzaświadczenie o wysokości opłat za akademik lub stancjebilety autobusowe /z miasta do miasta//podmiejskie/rachunki za książki , zaszyty , ksera , przybory szkolneoszacować stałe koszty miesięczne jak wyżwienie , ubrania / najlepiej zbierać rachunki na wszystko/to jakie koszty utrzymania ponosi twoja mama też jest ważne najlepiej mieć do wglądu rachunki przy sobieNA KONIEC TO POWIEM ŻE WYSOKOŚĆ ALIMENTÓW ZALEŻY OD MOŻLIWOŚCI ZAROBKOWYCH PŁACĄCEGO NAWET DO 60% JEGO DOCHODÓW , ale do każdego przypadku sąd podchodzi indywidualnieżycze powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość -praw-pprzemo Zgłoś Udostępnij hmm to tak was czytajac wnioskuje ze biorac czynny udzial w wychowaniu dzieci przez pomoc im w odrabianiu lekcji 3 razy w tygodniu,chodzeniu na wywiadowki ,wyjazdy ,wycieczki to przyczyniam sie do wypelnienia w jakiejs czesci obowiazku alimentacyjnego.?alimentow nie mam zasadzonych ,place dobrowolnie do rak matki..... :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Gość -praw-dukeaecc Zgłoś Udostępnij (pprzemo)alimentow nie mam zasadzonych ,place dobrowolnie do rak matki..... :-)Nie chwal się Przemo, życie prze Tobą :mrgreen: Pozdrawiamduke Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach .