Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2017-09-04 16:46:40 Ostatnio edytowany przez polakordias (2017-09-04 16:54:58) polakordias Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-09-03 Posty: 2 Temat: Jak wyjść z kokonu?Mam 24 lata i taki problem od zawsze. Chodzi o to, że nigdy nie czułam się akceptowana przez ludzi zawsze byłam ,,tą gorszą". W szkole siedziałam sama w ławce i byłam zawsze pomijana. Koleżanki odzywały się do mnie wtedy jak im się nudziło i nie miały już z kim się spotkać. Zawze byłam piątym kołem u wozu. Zawsze czułam pogardę w stosunku do mnie od innych. Pamiętam jak umówiłam się z pewnym chłopakiem, z którym miałam isc na studniowke i odmówił, bo powiedział "ze jestem dziwna". Niby to dawno, ale takie momenty z zycia pamietam. Na studiach to samo. Tak jest do teraz. Gdzie nie pójdę, to nikt się mną nie interesuje, ludzie mnie nie słuchają często jak chce coś powiedzieć. Teoretycznie nie jest ze mną źle... wygląd ok, charakter myślę że też. Kiedyś robiono mi testy psychologiczne i wyszło, że niby mam ciekawą osobowość i jestem bardzo wrażliwa i mam głebokie zycie wewnetrzne. A jakos nie mogę do siebie przyciągnąc ludzi. Mam hobby, lubię rozmawiać o roznych rzeczach, potrafię też słuchać i raczej jestem osobą, przy której inni mogą czuc się swobodnie (tak myślę), bo nikogo nie oceniam i mam dużo wyrozumiałości. Lubię się śmiac i się wygłupiać. Przyznam się, że wychowywałam sie w rodzinie, w ktorej byłam ciągle krytykowana, za to kim jestem i nieakceptowana. Mama chciała przerobić mnie na "siebie", wiecie o co chodzi. Chciała, żebym była taka jak ona i zrobiła tego czego ona w zyciu nie miała. Czułam ogromną presję na sobie... 2 lata temu poznałam chłłopaka, który uwaza mnie za najcudowniejszą, on akurat nie skreślił mnie na poczatku, tylko dał mi troche czasu i przy nim pokazałam swoje prawdziwe ja ( po pewnym czasie). On jest chyba pierwszą osobą w moim zyciu, przy ktorej jestem jaka jestem! Dzięki temu uierzyłam bardziej w siebie i... odkryłam, że siebie prawdziwą naprawdę lubię! Gardzę tylko tą maską, którą przybierałam..Nie umiem byc sobą przy innych,,, Jestem zbyt grzeczna, boję się mowic to co myślę... no wiecie, stanowie takie "tło". Boję się pokazać prawdziwej osobowości i dopasowuję się do innych. Ale nie wiem jak mogę się otworzyć przed ludzmi. Chodziłam trochę na psychoterapię, przepracowałam tam trudnych rodziców,ale skonczylam ją, teżfundusze nie pozwalały mi już tego kontynuować. Zanim otworzyłam się przed terapeutką minęło sporo czasu i ta terapia się rozciągnęła... nie przepracowałam jeszcze własnie tego problemu. Wydaje mi się, że marnuję swoje życie, bo siedzę gdzies w skorupie... nawet ubrań nie mam odwagi załozyc takich jak chcę, bo nie chce się narażać innym. Macie jakieś rady, jak pracować nad swoją pewnością siebie i nad tym, żeby ,,wyjść z kokonu"? Żeby nie przejmować się czy inni mnie zaakceptują? Za bardzo zajmuję się innymi, zamiast sobą, porównuję się i często wzoruję na innych 2 Odpowiedź przez Picea 2017-09-04 17:11:33 Picea Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-08 Posty: 618 Odp: Jak wyjść z kokonu? Zacznij się uśmiechać i patrz ludziom w oczy, tym zjednasz sobie otoczenie. Będziesz postrzegana jako sympatyczna osoba i pewna siebie. Nie chowaj glowy, tylko głowa do góry. Nic Ci nie sama poznać swoją wartość i cenić siebie. Czy liczy się dla Ciebie zdanie chlopaka? Czy związek Ciebie niedowartościowuje?Co do opinii rodziców to powiedz sobie, To wasze zdanie. Ja jestem inna, a to nie znaczy, że gorsza. Mieszkasz z rodziną?Nie wiem jak jest z Tobą, ale czasami ludzie tak są skupieni na sobie, że nie dostrzegają innych. Chcesz mieć przyjaciół, koleżanki? Sama taka bądź. Wyjdź z inicjatywą. Przyjrzyj się swojemu otoczeniu, może jest ktoś nieśmiały, może mogłabyś komuś w czymś pomóc. Ja żyję zasadą, że pomagając innym, pomagamy też popracować nad swoim myśleniem 1 zasada Nie myśl o sobie Szukaj dobra w ludziach a oni dostrzegą je w ktoś Ciebie nie docenia to się nie przejmuj taką osobą, a w rodzinie to pogódź się, że mają odmienne zdanie, może z czasem je zweryfikują. Na pewno jako wrażliwa osoba to przeżywasz. Ale Twoja wartość nie zależy od tego co o Tobie myślą wiem czy pomogłam, ale się się do swoich myśli 3 Odpowiedź przez Wielokropek 2017-09-04 17:15:42 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2017-09-04 17:18:35) Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,016 Odp: Jak wyjść z kokonu? polakordias napisał/a:Mam 24 lata i taki problem od zawsze. Chodzi o to, że nigdy nie czułam się akceptowana przez ludzi zawsze byłam ,,tą gorszą". W szkole siedziałam sama w ławce i byłam zawsze pomijana. Koleżanki odzywały się do mnie wtedy jak im się nudziło i nie miały już z kim się spotkać. Zawze byłam piątym kołem u wozu. Zawsze czułam pogardę w stosunku do mnie od innych. Pamiętam jak umówiłam się z pewnym chłopakiem, z którym miałam isc na studniowke i odmówił, bo powiedział "ze jestem dziwna". Niby to dawno, ale takie momenty z zycia pamietam. Na studiach to samo. Tak jest do teraz. Gdzie nie pójdę, to nikt się mną nie interesuje, ludzie mnie nie słuchają często jak chce coś powiedzieć. Teoretycznie nie jest ze mną źle... wygląd ok, charakter myślę że też. Kiedyś robiono mi testy psychologiczne i wyszło, że niby mam ciekawą osobowość i jestem bardzo wrażliwa i mam głebokie zycie wewnetrzne. A jakos nie mogę do siebie przyciągnąc ludzi. Mam hobby, lubię rozmawiać o roznych rzeczach, potrafię też słuchać i raczej jestem osobą, przy której inni mogą czuc się swobodnie (tak myślę), bo nikogo nie oceniam i mam dużo wyrozumiałości. Lubię się śmiac i się wygłupiać. Przyznam się, że wychowywałam sie w rodzinie, w ktorej byłam ciągle krytykowana, za to kim jestem i nieakceptowana. Mama chciała przerobić mnie na "siebie", wiecie o co chodzi. Chciała, żebym była taka jak ona i zrobiła tego czego ona w zyciu nie miała. Czułam ogromną presję na sobie... 2 lata temu poznałam chłłopaka, który uwaza mnie za najcudowniejszą, on akurat nie skreślił mnie na poczatku, tylko dał mi troche czasu i przy nim pokazałam swoje prawdziwe ja ( po pewnym czasie). On jest chyba pierwszą osobą w moim zyciu, przy ktorej jestem jaka jestem! Dzięki temu uierzyłam bardziej w siebie i... odkryłam, że siebie prawdziwą naprawdę lubię! Gardzę tylko tą maską, którą przybierałam..Nie umiem byc sobą przy innych,,, Jestem zbyt grzeczna, boję się mowic to co myślę... no wiecie, stanowie takie "tło". Boję się pokazać prawdziwej osobowości i dopasowuję się do innych. Ale nie wiem jak mogę się otworzyć przed ludzmi. Chodziłam trochę na psychoterapię, przepracowałam tam trudnych rodziców,ale skonczylam ją, teżfundusze nie pozwalały mi już tego kontynuować. Zanim otworzyłam się przed terapeutką minęło sporo czasu i ta terapia się rozciągnęła... nie przepracowałam jeszcze własnie tego problemu. Wydaje mi się, że marnuję swoje życie, bo siedzę gdzies w skorupie... nawet ubrań nie mam odwagi załozyc takich jak chcę, bo nie chce się narażać innym. Macie jakieś rady, jak pracować nad swoją pewnością siebie i nad tym, żeby ,,wyjść z kokonu"? Żeby nie przejmować się czy inni mnie zaakceptują? Za bardzo zajmuję się innymi, zamiast sobą, porównuję się i często wzoruję na innych Chcesz rad? Uwierz, że cały czas jesteś sobą, jesteś sobą także wtedy, gdy wkładasz Uwierz, że nie jesteś jedyną, która boi się odrzucenia i z lęku przed nim dopasowuje się do Wiedz, że sporo osób potrzebuje dość dużo czasu, by poczuć się bezpiecznie i swobodnie. Stąd przecież powiedzenie o zjedzeniu beczki Wiedz, że nie wszyscy ludzie wobec innych zachowują się podobnie do osób z Twej rodziny: wyśmiewanie i krytykowanie nie jest Jeśli zajmujesz się oceną swojej osoby, sprawdzeniem, czy dobrze dopasowałaś się, to ci 'inni' nie są zainteresowani takim kontaktem. Rzadko, jeśli w ogóle, spotkać można osobę, która decyduje się być dla kogoś By wyjść z kokonu potrzeba dwóch rzeczy: determinacji i decyzji. Warto też zrezygnować z tego, co nierealne, czyli w tym wypadku z pozbycia się, póki co, lęku. Bój się i wychodź, albo bój się i siedź w skorupie. To od Twej decyzji zależy, czy swe życie podporządkujesz lękowi, czy też będziesz różne rzeczy robiła mimo strachu. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 4 Odpowiedź przez bezkres 2017-09-04 21:10:58 Ostatnio edytowany przez bezkres (2017-09-04 21:14:49) bezkres Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-06-12 Posty: 125 Odp: Jak wyjść z kokonu? polakordias napisał/a: 2 lata temu poznałam chłłopaka, który uwaza mnie za najcudowniejszą, on akurat nie skreślił mnie na poczatku, tylko dał mi troche czasu i przy nim pokazałam swoje prawdziwe ja ( po pewnym czasie). On jest chyba pierwszą osobą w moim zyciu, przy ktorej jestem jaka jestem! Dzięki temu uierzyłam bardziej w siebie i... odkryłam, że siebie prawdziwą naprawdę lubię!Spotykasz odpowiednia osobę i nagle okazuje się, że wszystko z tobą ok, że lubisz siebie taką jaka jesteś. Szukaj ludzi o podobnej wrażliwości polakordias napisał/a: Gardzę tylko tą maską, którą przybierałam..Nie umiem byc sobą przy innych,,, Jestem zbyt grzeczna, boję się mowic to co myślę... no wiecie, stanowie takie "tło". Boję się pokazać prawdziwej osobowości i dopasowuję się do innych. Ale nie wiem jak mogę się otworzyć przed nie umiesz być sobą tylko przy niewłaściwych osobach? Twój "właściwy" chłopak pokazał tobie, że umiesz się otworzyć polakordias napisał/a:Chodziłam trochę na psychoterapię, przepracowałam tam trudnych rodziców,ale skonczylam ją, teżfundusze nie pozwalały mi już tego kontynuować. Zanim otworzyłam się przed terapeutką minęło sporo czasu i ta terapia się rozciągnęła... nie przepracowałam jeszcze własnie tego problemu. Wydaje mi się, że marnuję swoje życie, bo siedzę gdzies w skorupie... nawet ubrań nie mam odwagi załozyc takich jak chcę, bo nie chce się narażać to za ubrania, którymi się narazisz? Masz do stracenia co najwyżej tych "niewłaściwych" ze swojego napisał/a:Macie jakieś rady, jak pracować nad swoją pewnością siebie i nad tym, żeby ,,wyjść z kokonu"? Żeby nie przejmować się czy inni mnie zaakceptują? Za bardzo zajmuję się innymi, zamiast sobą, porównuję się i często wzoruję na innych Tak od razu byś chciała ,,wyjść z kokonu" Powoli Motylem nie staniesz się z dnia na dzień, więc nie przyspieszaj niczego Nie trać energii na zdobywanie akceptacji u tych "niewłaściwych" (nawet na myślenie o nich), tylko rób swoje, ciesz się wspierającym facetem, rozwijaj się, a jak kasa się pojawi to wróć na terapię (może spróbuj u innej osoby, nie zawsze za pierwszym razem da się znaleźć odpowiedniego terapeutę). Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
BABYMAM kokon gniazdo rożek motylek kocyk minky 7 elementów - Babymam, w empik.com: 129,00 zł. Przeczytaj recenzję BABYMAM kokon gniazdo rożek motylek kocyk minky 7 elementów. Zamów towar z dostawą do domu!
Kokon dla niemowlaka to nic innego, jak przenośne łóżeczko dla dziecka, w którym jest bezpiecznie i które minimalizuje ryzyko upadku. Jeżeli chcemy, żeby dziecko leżało na łóżku, sofie lub innym miejscu, gdzie jego bezpieczeństwo jest zagrożone upadkiem z wysokości, możemy zainwestować w kokon, dzięki czemu nasze dziecko będzie zabezpieczone. Jest wykonane z takiego materiału, że dziecku będzie wygodnie. Na dodatek zachowa ono swobodę ruchów. Jeżeli wybieramy się w miejsce, gdzie dziecko nie będzie mogło spać w swoim łóżeczku, będzie to dla niego idealne zabezpieczenie. Będziemy mieli, gdzie zostawić dziecko, jeżeli potrzebujemy zrobić coś w domu. Przygotowanie obiadu czy herbaty z dzieckiem w jednym pomieszczeniu już nie będzie stanowiło kłopotu. W takim kokonie dla niemowlaka | będziemy mogli przewinąć również dziecko bez obaw, że zsunie się z blatu czy stołu. Rożek dla niemowlaka również powinien się znaleźć w naszym ekwipunku, jeżeli spodziewamy się dziecka. Możemy owinąć go wokół naszego dziecka tak, by czynności wykonywane wokół niego były wygodne zarówno dla nas, jak i dla niego. Niemowlęta lubią, kiedy jest im ciasno, dlatego taki rożek będzie dla nich idealny. Może pomóc zarówno podczas karmienia, jak i usypiania, spania, a także spacerów. Przyda się w momencie, kiedy nosimy dziecko na rękach, uniemożliwi mu to ruchy, przez które mogłoby wypaść i zrobić sobie krzywdę. Taki rożek pozwala również minimalnie zmniejszyć bodźce dziecku, które przez pierwsze dni są dla niego bardzo dokuczliwe. Kokon dostępny również w zestawie z kocykiem/otulaczem i poduszeczkę wiec po odłączeniu warkocza od materacyka masz kompletny zestaw pościeli do łóżeczka ! Sprytne , prawda ? :) Kocyk i poduszka wykonany z satyny bawełnianej 100% Premium połączonej z delikatnym jak mgiełka muślinem bawełnianym w identycznym kolorze co warkocz .Fot: Zawijanie dziecka- czyli stworzenie mu miłego gniazdka , podobnego do tego, w którym przebywało przed swoimi narodzinami. Kiedy dziecko jest noworodkiem, zaraz po powrocie ze szpitala, możemy zapewnić bobaskowi ciepło i komfort jaki miał w macicy matki. Zawijanie dziecka w kokon daje poczucie podobne do tego jakby było w środku macicy : bezpieczeństwo i ciepło. Kupić do tego należy specjalny, lekki kocyk , przypomina on strukturą pieluszkę tetrową, jest 100% bawełniany, dużo lepszej jakości i miły, miękki w dotyku. Doskonale przepuszcza powietrze. Ja znalazłam kocyki aden anais. Bardzo dobre są też muzułmańskie tkaniny - kocyki. Właściwie jest to taki naturalny sposób opieki jak karmienie piersią czy noszenie w chuście, jednak został wsparty przez nasze cywilizacyjne wynalazki. Są dostępne gotowe kokony na rzep. Takie na granicy tradycji i nowoczesności. Fot: Można użyć też zwykłego kocyka, pamiętajmy, że musi być leciutki i cienki. Zawijanie dziecka jest świetne do uspokojenia noworodka i działa najlepiej podczas pierwszych sześciu do ośmiu tygodni życia. Pierwszą rzeczą, którą zaczyna odczuwać dziecko po swoich narodzinach to brak bezpieczeństwa. Zawijanie w kokon zaraz po narodzinach daje jakby poziom pomiędzy byciem tu, a byciem w macicy. Dziecko ma szansę bardziej łagodnie oswoić się z nową rzeczywistością. Koncept jest taki, by nie dopuścić, żeby dziecko samo sobie przeszkadzało i nie zakłócało snu poprzez wymachiwanie rąk czy nóg i miotanie się. Czuło się bezpieczne i ciepło. Należy zwrócić szczególną uwagę, by dziecko było tak zawinięte by mogło komfortowo oddychać. Nie wolno zawijać dziecko, które ssie smoczek i zawsze należy kłaść malucha na plecach. Należy unikać ciężkich czy robionych na drutach koców, które są niebezpieczne. Są one słabo przepuszczające powietrze, jeśliby zasłoniły twarz czy usta dziecka mogłyby doprowadzić do tragedii. Użycie właściwej wielkości koca bardzo ułatwi wszystko. Właściwa wielkość to 110 cm na 110cm. Kiedy dziecko jest większe, mniej zawija się pod nie, jeśli mniejsze więcej zawijania się pod nie. Musisz upewnić się, że główka jest dokładnie po środku oraz, że ramiona znajdują się we właściwym miejscu. Zawijania dziecka pozwoli mu spać lepiej i bezpieczniej pod warunkiem , że kładziemy je na plecach. Zawsze trzeba pamiętać, by nigdy nie kłaść je na brzuchu. Wtedy narażone jest na SIDS dużo bardziej niż niezawinięte dziecko. Jeśli dziecko jest w zły sposób zawinięte, kocyk się rozwikła czy jest zbyt luźno czy zbyt ciasno, też dziecko jest narażone na SIDS. Kiedy zawijamy nogi dziecka pamiętajmy, by kolana były zgięte i kostki, by było pozostawione miejsce do ruchu, by mogło dziecko poruszać nogami i kopać. Do zawijania używamy tylko jednego koca, by nie przegrzać dziecka. Nie trzymajmy też dziecka zamkniętego przez cały czas. Jest to dobre do snu, drzemki czy karmienia, dziecko jednak potrzebuje trochę ruchu i aktywności. Należy przestać zawijać dziecko kiedy kopie nogami bardzo, czy też próbuje z siebie zrzucić kokon, oraz gdy już sam zaczyna się obracać na brzuch. Jak zawijać bobaska ? Układamy kocyk kwadratowy w kształt diamentu, czyli czubek na górze. Składamy w dół górny róg i kładziemy główkę dziecka powyżej złożonego rogu. Bierzemy jeden róg i owijamy wokół dziecka trzymając jego rękę wyprostowaną wzdłuż tułowia. Bierzemy kolejny róg, ten poniżej nóżek dziecka i zaciagamy go do góry i owijamy dziecko w górnej partii kocyka gdzie już zostało owinięte, pamiętając by wyprostować drugą rączkę wzdłuż tułowia. I ostatni róg z drugiej strony kocyka zawijamy. Oto instrukcja zawijania. Strzałka wskazuje kierunek zawijania, zawsze robimy to pod spód. Fot: Ponieważ moje dziecko jest już za duże, bym mogła je swobodnie zawinąć, ma już prawie trzy latka i nie da się namówić żadnym sposobem, użyłam modela , który chciał współpracować, zawsze szczęśliwego Pana Listka :-) Tutaj doskonale widać, że linia Górna nie została zachowana . Trzeba wyrównać i dopiero zawinąć ostatni róg. Dobrze widać natomiast, że została zachowana przerwa przy szyi. Należy utworzyć taki "V" dekolt. Krzywo mi to wyszło :/ Nie owijamy szyi. By łatwiej osiągnąć tą lukę, możemy położyć płasko rękę na klatce piersiowej dziecka podczas owijania i przytrzymać koc. Potrzeba trochę praktyki na początku jak przy wszystkim, nie potrzeba się bać. Fot: Przyznam, że to trochę zabawa dla mnie była z tym Panem Listkiem, bardziej chce się podzielić informacją niż instruować. Tutaj profesjonalne slajdy jak to robić : Pan Listek świetnie współpracował, do tego jest bardzo wesoły:-) Jeśli chodzi o moje doświadczenie, sposób nie sprawdził się kompletnie, gdyż moje dziecko nie akceptuje żadnego skrępowania. Właściwe zaraz jak tylko wyszliśmy ze szpitala ubrany był w pieluche i samo body lub w samą pieluche. Ofiarowanego becika również nie używaliśmy, jedynie jako podkład w łóżeczku w szpitalu. Syn urodził się co prawda w lecie, lecz do teraz na okrągło czy lato czy zima po domu chodzi jak go Pan Bóg stworzył. W zimie nie dał sobie włożyć żadnego kombinezonu. Nieużywany też był super śpiwór Merino Kids, ani Śpiwory zimowe do wózka, który też nie był zresztą używany :-) Nie toleruje ciepła i okryć. Tak więc metoda nie dla wszyskich, jednak dla większości dzieci doskonała. Warto spróbować.Medi Partners, Zestaw Kokon/Gniazdo niemowlęce, 5 elementowy, Jeże z jasno różowym Minky - Medi Partners, w empik.com: . Przeczytaj recenzję Medi Partners, Zestaw Kokon/Gniazdo niemowlęce, 5 elementowy, Jeże z jasno różowym Minky.
izianka99@poczt... zapytał(a) o 18:51 Jak zawijać książki w tapetę, aby się nie niszczyły? 1 ocena | na tak 0% 0 1 Odpowiedz Odpowiedzi okwiatuszeko odpowiedział(a) o 18:55 jak okładki. ;d 0 0 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Bardzo dużo młodych rodziców, którzy mają pierwsze lub kolejne dziecko na pewno zastanawia się jak ich dziecko będzie spało. Czy będzie przesypiał całą noc, czy będzie się często budzić. To jest bardzo naturalne pytanie. Każdy by chciał, aby jego dziecko spało dobrze, bez żadnych problemów. Jednak z tym bywa różnie. Niektóra niemowlaki są takie, że budzą się co dwie godziny. I jak tu potem funkcjonować w dzień? Niniejszy artykuł ma za zadanie przedstawić czy występuje problem z usypianiem niemowlaka. Jakie są problemy z położeniem spać niemowlaka? Jak wiadomo, problemy z zasypianiem można zaobserwować u wielu niemowląt. Jednak noworodki zasypiają same. Czy ktoś wie co może być przyczyną problemów ze snem u tak małych dzieci? Nie da się chyba określić jednoznacznej przyczyny. Każde dziecko jest przecież inne. Problem ze snem oznacza, że nie tylko dziecko, ale i rodzice będą zmęczeni. Co powoduje problem ze spaniem? Na pewno mogą to być kolki niemowlęce. Jest kilka metod, na to by usypiać dziecko. Między innymi: owijanie dziecka w kokon i poruszanie nim, włączanie suszarki i odkurzacza, kiedy dziecko płacze czy usypianie dziecka w łóżku rodziców. Jednak to wszystko są sprawy indywidualne. Innymi metodami są: ciasne owinięcie w kokon z rękoma ułożonymi wzdłuż ciała; huśtanie kołysanie; ssanie, np. smoczka, spanie razem z dzieckiem w jednym łóżku, Śpiewanie kołysanek, używanie zabawek usypiających, typu szumiś, noszenie na rękach. Często jest tak, iż mimo wypróbowania różnych metod, niemowlę nadal nie chce iść spać. Może to być spowodowane gorączką lub innym bólem. Często dziecko nie może zasnąć też ze zmęczenia. Problemem może okazać się także ząbkowanie, lęki nocne. Podsumowując niniejszy artykuł warto wspomnieć, że problem z usypianiem niemowlaka ma bardzo dużo rodziców. Dlatego też szukają różnych sposobów, aby rozwiązać ten problem. Jeśli jakaś metoda nie pomaga, warto udać się do lekarza. Może problemy z usypianiem wywodzą się z jakiś dolegliwości
ROŻEK CZY OTULACZ – CO WYBRAĆ DLA NOWORODKA?Jeśli zastanawiasz się, która opcja będzie lepsza dla Twojego maleństwa, mamy dobrą wiadomość – obie. I nie musisz ograniczać się tylko do jednej z nich! Rożek i otulacz doskonale nadają się do spania na różnych etapach rozwoju dziecka i w różnych sytuacjach. Dodatkowo, otulacz jest wielofunkcyjny i przyda się nawet wtedy, kiedy niemowlę już nie będzie chciało w nim spać. JAK UŻYWAĆ OTULACZA?Otulacz to kwadratowa chusta, najczęściej wykonana z bawełny. Jej główną zaletą jest prostota i funkcjonalność. Jest to pierwsza pościel malucha po narodzinach. W otulacz zawijamy noworodka tak, aby poczuł się ciasno otulony jak w brzuchu u mamy – stworzony z otulacza kokon daje dziecku, które lubi spać z zakrytymi rączkami poczucie bezpieczeństwa. Takie ułożenie dziecka łagodzi też kolki i zapobiega odruchom moro, a dzięki temu wydłuża sen dziecka. Dodatkowo, wykonuje się je z przewiewnych, w 100% naturalnych materiałów, zapewniających niemowlakom odpowiednią cyrkulację powietrza, komfort i bezpieczeństwo. Zapobiegają też przegrzewaniu. W JAKIM WIEKU UŻYWAMY OTULACZA?Otulacze idealnie nadają się dla dzieci w wieku do 3 miesięcy. Mogą one wcześniej dawać już znać, że chciałyby mieć większą swobodę poruszania rączkami – wtedy możemy luzować splot, a nawet zawijać dziecko tak, aby ramionka zostały nieotulone. CO UBRAĆ DZIECKU POD OTULACZ?Wszystko zależy od temperatury w pomieszczeniu, w którym niemowlak śpi – możemy ubrać zarówno body z krótkim rękawkiem, z długim lub nawet samą pieluszkę. Nie powinniśmy przykrywać śpiącego w otulaczu niemowlaka już niczym więcej. Chcąc sprawdzić, czy dziecku jest ciepło czy zimno, możemy dotknąć jego karku lub klatki piersiowej (nie stóp ani rączek, bo one zwykle są u niemowlaków chłodniejsze od reszty ciała i jest to zupełnie naturalne). ROŻEKRożek jest sztywniejszy i grubszy od otulacza, zwykle wiązany lub zapinany na rzepy. Maluchy lubią w nich przebywać, ponieważ są wykonane z przyjemnych materiałów, zapewniają im ciepło i komfort. Idealnie sprawdzą się w sytuacjach takich jak chrzest lub wizyty rodziny, kiedy dziecko jest noszone na rękach. Rożek jest natomiast nieodpowiedni do spania w nocy, kiedy dziecko może się zawinąć i wsunąć do środka rożka – wtedy właśnie z odsieczą przychodzi przewiewny, bezpieczny otulacz. PODSUMOWANIE – ROŻEK CZY OTULACZ?Rożek:- sztywny i gruby- idealny do noszenia dziecka na rękach- ułatwia zasypianie- luźniejszy od otulacza, nie otula szczelnieOtulacz:- miękki i przewiewny- idealny do spania- ułatwia zasypianie, łagodzi kolki i odruchy moro- szczelnie otula dziecko w kokonTeraz już wiesz, że rożek i otulacz to dwa różne akcesoria dla niemowląt – przydają się w różnych sytuacjach i warto mieć obydwa. Otulacz przyda się do spania i zawijania dziecka w ciasny kokon, a rożek – do noszenia dziecka czy usypiania na rękach. Sprawdź nasze 100% bawełniane otulacze oraz rożki!
.